Marszałek Senatu
Tomasz Grodzki
w niedzielę spotkał sie z mieszkańcami powiatu polickiego, gdzie odpowiadał m.in. na pytania dotyczące wysokiej inflacji, wyborów parlamentarnych i kwestii praworządności.
- Cierpimy wszyscy przez partię, która ma nie więcej niż 1% poparcia - stwierdził, mówiąc o Solidarnej Polsce.
Grodzki uważa, że Prawo i Sprawiedliwość po przyszłorocznych wyborach być może będzie chciało stworzyć koalicję nie z partią Zbigniewa Ziobry a PSL.
Grodzki zadeklarował również, że Platforma Obywatelska chciałaby
rozdzielenia funkcji ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego
. Uważa, że tym drugim mógłby zostać
Roman Giertych
.
- Priorytetem nie jest odsunięcie PiS od władzy. Priorytetem jest odbudowa Polski poprzez odsunięcie PiS od władzy - podkreślał.
Propozycja, aby to Roman Giertych został prokuratorem generalnym, jest szeroko komentowana w mediach społecznościowych. Sam Giertych twierdzi, że jest wielu lepszych kandydatów niż on.
"Nie wiem kto będzie przyszłym PG.
Jest wielu lepszych ode mnie kandydatów: Bodnar, Tuleja i wielu innych
. Nikt też o zdrowych zmysłach nie będzie się na tę mordęgę pchał. Ale miło patrzeć na strach pisowców. Aż chciałoby się im powiedzieć: niewinni nie mają się czego bać" - napisał na Twitterze.
Twierdzi też, że jest "zbyt łagodny".
"Dobry pomysł. Prawo i sprawiedliwość zagości z prokuraturze. Uczciwi będą zadowoleni. Kasta łamiących prawo funkcjonariuszy PiS odpowie za swoje grzechy" - komentuje z kolei senator
Stanisław Gawłowski
z PO.
Pisałem już o tym, że mec. Giertych, mimo że jest bardzo dobrym prawnikiem, nie powinien rozliczać PiS, np. jako przyszły prokurator generalny. Jest zbyt mocno, przez osobiste ataki na Niego, zaangażowany emocjonalnie w sprawę, stąd łatwo Go oskarżyć o stronniczość i polityczność. To powołanie byłoby postrzegane przez dużą część społeczeństwa jako powołanie odpowiednika Ziobry, tyle że z drugiej strony sceny politycznej: osoby, która ma prywatne powody, by działać przeciw ustępującej władzy. Tymczasem rozliczenie musi być dokonywane w interesie publicznym" - pisze natomiast Marcin Matczak.