fot. East News
Dariusz Matecki
, radny Szczecina z Solidarnej Polski, wytoczył proces z prywatnego aktu oskarżenia, który trwał od marca 2021 roku. Politykowi nie spodobały się
wpisy Piotra Kusa
i oskarżył go o nękanie. Wczoraj twórca profili Ruch Wkurwi*nych na Facebooku oraz ToNiePrzejdzie na Twitterze poinformował, że wygrał z Mateckim we wszystkich instancjach i oficjalnie został
oczyszczony z zarzutów
.
Kus zainteresował się Mateckim po tym, jak odkrył, że to on stoi za antyuchodźczymi wpisami z 2015 roku. Twórca ocenił, że polityk "buduje swoją karierę na nienawiści i kłamstwie i nie może pełnić funkcji publicznych".
Z kolei Matecki stwierdził, że zachowanie Kusa przekroczyło wszelkie możliwe w cywilizowanym świecie granice krytyki osób publicznych i można je określić jako
uporczywe nękanie
.
"Używał wobec mnie sformułowań takich jak: 'faszysta', 'damski bokser', 'faszystowska pała', 'antysemita' czy 'pedo aktywista' - w kontekście mojej przynależności do Kościoła Katolickiego" - napisał.
Gazeta Wyborcza
dotarła do szczegółów aktu oskarżenia. Okazuje się, że wypunktowano w nim 11 głównych zarzutów dotyczących użycia 25 słów, które Matecki uznał za naruszenie swoich dóbr.
19 września 2022 roku Sąd Rejonowy w Szczecinie uniewinnił Kusa z większości zarzutów. Uznano, że niedopuszczalne było jedynie
nazwanie radnego "amebą".
Decyzją sądu bloger miał zapłacić grzywnę na cel społeczny, a Matecki pokryć 80 proc. kosztów sądowych.
Obie strony postanowiły odwołać się od wyroku. Dziś już wiemy, że Kus został oczyszczony ze wszystkich jedenastu zarzutów.
Natomiast Matecki zapowiedział, że "pójdzie z tym wyrokiem do Sądu Najwyższego".
"Przed chwilą sędzia Przemysław Laska uznał, że jeśli jesteś politykiem to można wszystko o Tobie powiedzieć, w tym w oczywisty sposób skłamać, znieważyć - tylko dlatego, że jesteś osobą publiczną" - czytamy.