Marianna Schreiber
, żona ministra z PiS, o której zrobiło się głośno przy okazji udziału w
Top Model
, zastanawia się na Instagramie,
dlaczego inne żony polityków PiS "boją się wyjść z cienia"
.
"Bo są
uzależnione ekonomicznie
? Bo po kilku, kilkunastu latach małżeństwa są zobowiązane do trwania w tym samym zdaniu oraz poglądach, często w imię miłości? Bo co powiedzą sąsiedzi, rodzina, znajomi (wyborcy PiS), przecież twój mąż jest najlepszym człowiekiem na świecie (w co nie wątpisz) a ty, byciem sobą go niszczysz?" - pisze na Instagramie.
"Wówczas, jak to niektórzy powiedzą: gryziesz rękę, która cię karmi. W konsekwencji wiesz, że
będziesz hejtowana przez najbliższych, przez znajomych, w telewizji, w internecie
. Nie wiesz, czy starczy ci sił żeby to udźwignąć i nie wiesz, czy twój mąż kocha cię tak samo, jak ty jego i jest równie jak ty - zdolny do poświęceń, wyrzeczeń -w imię wspólnego szczęścia, miłości. Boisz się upodlenia, bycia samej, boisz się łez. Strach i lęk towarzyszą ci już na samą myśl o postawieniu na swoim" - dodaje.
Dalej zdradza, że pod swoimi postami i wypowiedziami
codziennie dostaje groźby,
głównie od zwolenników PiS.
"Gdy te kobiety, patrzą na komentarze z Twittera pod moimi wypowiedziami, obserwują codzienne groźby, nienawiść, poniżanie, wyśmiewanie-rezygnują (ja otrzymuję je głównie od zwolenników partii mojego męża).
Choć w głębi duszy pragną coś zmienić -nie uczynią tego, bo świat będzie dla nich zbyt bezpardonowy
a teraz mają chociaż bezpieczną przystań. Wmawiają sobie, że miłość do drugiego człowieka, polega na tym, że rezygnujesz z siebie i ze swojego szczęścia… i trwasz tylko na rzecz szczęścia i zadowolenia tej osoby - w konsekwencji robiąc wszystko by ją zadowolić kosztem siebie".
Przypomnijmy, że Marianna Schreiber na casting do Top Model poszła bez wiedzy męża. Żartowała nawet, że przez to mąż się z nią rozwiedzie.
- Mój mąż dowiedział się wieczorem, kiedy wróciłam z castingu. Zobaczył moją opaskę z Top Model, której jeszcze nie zdążyłam zutylizować i zapytał mnie, co to jest takiego. Powiedziałam mu, że byłam i już wiedział, że jest pozamiatane. Był załamany i wyszedł z domu. Na szczęście po godzinie wrócił. Musiał się przewietrzyć i zrzucić z siebie negatywne emocje. Bał się, że to wpłynie na jego wizerunek - mówiła w jednym z wywiadów.