Sąd Rejonowy w Gdyni wydał dziś
wyrok w sprawie Łukasza Sitka
, kontrowersyjnego
dziennikarza TVP
. Za
znieważenie policjantów, sokistów i kierownika pociągu
został skazany na
pięć miesięcy więzienia w zawieszeniu na dwa lata i 4,5 tys. zł grzywny
. Poza tym poszkodowanym czterem osobom musi zapłacić po 2 tysiące złotych.
Wyrok zapadł w sprawie, o której w zeszłym roku informowała
Gazeta Wyborcza
. W lutym 2018 roku Sitek jechał pendolino z Gdyni do Krakowa. Nie miał biletu i próbował kupić go u kierownika pociągu, chciał jednak zapłacić tylko
10 zł zamiast 170
.
Nakazano mu wysiąść, ale wtedy Sitek zaczął
awanturować się z kierownikiem pociągu
. Interweniowała
policja i sokiści
. Wobec nich dziennikarz zachowywał się agresywnie, i
groził im że ich "załatwi"
.
"Nazwał ich, m.in. "pedałami" i "ciotami" oraz kazał im sobie "obciągnąć" i "possać""
- opisywał później Fakt.
Policja informowała z kolei, że musiała zastosować wobec Sitka środki przymusu bezpośredniego.
Dziennikarz był pod wpływem alkoholu
. Wystawiono mu mandat, którego nie przyjął.
Dzisiejszy wyrok nie jest prawomocny, a Łukasz Sitek już zapowiedział złożenie apelacji.
Dziennikarz TVP zasłynął tworzeniem kontrowersyjnych sond,
materiałami atakującymi Pawła Adamowicza
i "pogoniami" za politykami. W 2018 roku po publikacji
Gazety Wyborczej
został zawieszony, ale wrócił już po miesiącu do regionalnej TVP.
W maju tego roku prokuratura zarzucała Sitkowi, że
znęca się na swoją partnerką
. W związku z tym ponownie został zawieszony w TVP. Obecnie Sitek pracuje w Telewizyjnej Agencji Informacyjnej i na razie nie pojawia się na wizji.