fot. Facebook/Alina Marat
Wczoraj spod klasztoru sióstr Bernardynek ruszyła
365. Łowicka Piesza Pielgrzymka na Jasną Górę
. Mimo obostrzeń związanych z pandemią koronawirusa w pielgrzymkę wyruszyło
ponad 50 osób
. Większość z nich
nie posiadała maseczek
.
Po przejściu około 30 kilometrów, w miejscowości Słupia pielgrzymi
zostali zatrzymani przez policję
w związku ze złamaniem zakazu organizowania zgromadzeń, w którym bierze udział więcej niż 50 osób. Zostali wylegitymowani.
Dziś, w drugi dzień drogi na Jasną Górę wyruszyło kilkadziesiąt wiernych w grupach po 4-6 osób. W pewnym momencie przewodnik ks. Wiesława Frelka poinformował pielgrzymów, że
nie mogą iść dalej, a pielgrzymka zostaje rozwiązana.
Kapłan przekazał, że taką decyzję podjęły służby.
Portal lowiczanin.info informuje, że wierni "
byli cały czas obserwowani przez policję".
- To nie była nasza decyzja. To decyzja organizatorów - powiedziała rzeczniczka łódzkiego wojewody Dagmara Zalewska.
Według planu pątnicy mieli dotrzeć na Jasną Górę 30 maja.