fot. East News
Niedawno pisaliśmy o kłopotach finansowych
stowarzyszenia Helper,
które w 2010 roku założył
"agent Tomek"
, sławny funkcjonariusz CBA i były poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Urząd Skarbowo-Celny w Olsztynie
przeprowadził kontrolę, która
wykazała, że z 1,6 mln dotacji celowej przekazanej przez gminę Jedwabno stowarzyszeniu, prawidłowo wykorzystano jedynie... 300 złotych.
Pieniądze miały zostać wydane na remonty, do których nie doszło.
Kolejne kontrole wykazały, że Helper wydał nieprawidłowo ok. 2 mln zł, m.in. na wynajem luksusowych samochodów, drogie kosmetyki oraz zakup drona.
Gdy sprawa wyszła na jaw, 6 stycznia 2018 r. Agent Tomek zrezygnował z funkcji prezesa stowarzyszenia i wycofał się z działalności w Helperze.
Teraz wojewoda warmińsko-mazurski chce, by to władze Olsztyna oddały 1,8 mln zł dotacji z budżetu państwa, którą wykorzystało stowarzyszenie prowadzone przez Kaczmarka. Na jego koncie nie ma bowiem pieniędzy.
Miasto od początku nie chciało zwracać dotacji. W związku z tym sprawę przejęło Ministerstwo Finansów i rozstrzygnęło, że to wojewoda ma rację i miasto musi zwrócić pieniądze.
– Dlatego
niezbędne pieniądze na zwrot dotacji zostały już zarezerwowane w budżecie Olsztyna – przyznaje Monika Michniewicz, dyrektorka wydziału zdrowia, polityki społecznej i organizacji pozarządowych w olsztyńskim ratuszu.