W Polsce brakuje środków dezynfekujących.
Na początku marca prezes PKN Orlen poinformował, że spółka
Orlen Oil rozpocznie produkcję
płynów do dezynfekcji rąk, aby "wzmocnić bezpieczeństwo sanitarne kraju". Na stacjach Orlenu pojawiły się płyny do dezynfekcji
w 5 litrowych baniakach.
Do końca tygodnia
na stacjach mają się też pojawić litrowe butelki z płynem.
Chęć produkcji płynu do dezynfekcji
wyraziły także firmy kosmetyczne
. Dzięki nim na rynek mogłoby trafić nawet 100 ton środków dezynfekujących miesięcznie.
- Podjęliśmy już działania w kierunku masowej produkcji środków do dezynfekcji niezbędnych do walki z koronawirusem. Dysponując licznymi zakładami produkcyjnymi, które wyrażają gotowość masowej ich produkcji,
moglibyśmy produkować nawet do 100 ton środków dezynfekujących miesięcznie
- mówi w rozmowie z Pulsem Biznesu Blanka Chmurzyńska-Brown, dyrektor generalna Polskiego Związku Przemysły Kosmetycznego, który zrzesza blisko 200 firm.
Okazuje się jednak, że produkcja jest niemożliwa,
ponieważ brakuje alkoholu.
Jak podaje Puls Biznesu wynika to z tego, że
dostawy wstrzymali zagraniczni dostawcy.
Dotychczas alkohol do produkcji kosmetyków i środków dezynfekujących otrzymywaliśmy z Rumunii i Niemiec.
-
W Polsce w dużych ilościach dostępny jest alkohol nieskażony,
który po skażeniu mógłby zostać użyty do produkcji środków dezynfekujących.
Jego cena z akcyzą jest jednak o 1300 proc. wyższa niż alkoholu skażonego
. Co więcej - o ponad 300 proc. wzrosły w ostatnich dniach także koszty usługi skażenia i samych skażalników. Ich dostępność jest również dramatycznie niska. W tych warunkach utrzymanie rentowności produktów i przystępności cen dla konsumentów jest niemożliwe, a wręcz rodzi ryzyko rozwoju szarej strefy obrotu towarami deficytowymi - mówi Pulsowi Biznesu dyrektor generalna PZPK.
Według Blanki Chmurzyńskiej-Brown
brak alkoholu do produkcji środków dezynfekcji to skutek zaangażowania się PKN Orlen
. Spółka
dzięki zwolnieniu z akcyzy wykupiła cały dostępny alkohol na rynku
. Inne firmy nie mogły skorzystać z tej akcji:
- Postulujemy, aby w tej trudnej sytuacji śladem pozostałych krajów UE sporządzić listę substancji krytycznych, niezbędnych do produkcji środków biobójczych i kosmetyków antybakteryjnych, które zostaną zwolnione z obostrzeń administracyjnych. Na liście tej należy uwzględnić też alkohol etylowy i zwolnić go z akcyzy. Pozwoli to na uwolnienie najważniejszego składnika, niezbędnego do produkcji i ratowania zdrowia publicznego - dodaje Blanka Chmurzyńska-Brown.