Firma John Downer Productions w ramach miniserialu BBC Spy in Wild przeprowadziła
badanie "robo-gorylem"
. Realistyczny robot został wpuszczony do grupy goryli górskich i "pod przykrywką" rejestrował ich codzienne życie i zwyczaje.
Zbudowanie robo-goryla zajęło zespołowi około
3 miesiące
. Jak przyznają odpowiedzialni za projekt biolodzy i zoobiolodzy, największym wyzwaniem było to, aby robot nie tylko wyglądał, ale
poruszał się realistycznie
i aby wykorzystać jak najmniejszą kamerę, która zmieści się w oku.
Robo-goryl
spędził pod przykrywką trzy miesiące i odniósł sukces,
bo udało mu się nagrać
najbardziej intymne chwile swojej "rodziny"
, takie jak
śpiewanie czy pierdzenie. Według raportu z badania, dzięki temu goryle górskie po raz pierwszy w historii zostały przyłapane na śpiewaniu. Według ekspertów jest to jednoznaczny dowód na to, że goryle robią to tylko wtedy, gdy nie są obserwowane i mają spokój.
Jak twierdzą biolodzy, największym dowodem "uznania" robo-goryla był fakt, że goryle puszczały w jego obecności bąki. W trakcie innych badań było to bardzo trudne do zaobserwowania.
Twórcy robo-goryla przyznają, że najbardziej obawiali się,
czy ich "szpieg" zostanie zaakceptowany przez dominującego samca
. W tym celu zadbano o zachowanie naturalnych odruchów zwierzęcia, jak np. zamykanie oczu i odwracanie wzroku, ponieważ zbyt długotrwałe spojrzenie goryla może być odbierane przez inne za zagrożenie. Robo-goryl umiał też uderzyć się w pierś.
Więcej o badaniach robo-gorylem można przeczytać
tutaj
.