Na początku grudnia
Tucker Carlson
, były prezenter Fox News, poleciał do Moskwy, aby przeprowadzić
wywiad z Władimirem Putinem
. W nagraniu opublikowanym w sieci twierdzi, że zrobił to, ponieważ Amerykanie są manipulowani przez media na temat wojny, za którą płacą i mają prawo poznać inny punkt widzenia. Dziennikarz został skrytykowany za rozmowę z Putinem. Wypominano mu, że od początku inwazji popiera działania przywódcy Rosji:
W samej rozmowie z Carlsonem Putin przekonywał dziennikarza i widzów Władimir Putin już na wstępie rozmowy przekonywał, że Ukraina jest powiązana z Rosją, a "jako państwo ma sztuczny charakter". Dodał, że historycznie słowo "Ukrainiec" nie oznaczało odrębnej grupy narodowościowej, a miało jedynie wskazywać, że dana osoba żyje na obrzeżach Rosji. Przekonywał też, że
operacja specjalna związana jest z denazyfikacją Ukrainy
:
Na dziennikarza spadła lawina krytyki. Teraz Carlson pojawił się w podcaście prowadzonym przez amerykańskiego dziennikarza Lexa Fridmana. Były dziennikarz Fox News opisał swoje wrażenia po rozmowie z przywódcą Rosji. Przyznał, że Kreml próbuje
demonizować Ukraińców, nazywając ich nazistami
:
- Myślałem, że to
jedna z najgłupszych rzeczy, jakie kiedykolwiek słyszałem
. Nie rozumiałem, co to znaczy. Denazyfikacja? - stwierdził Carlson.
- Dosłownie oznacza to, co brzmi - odpowiedział mu Lex Fridman.
- Tak, mam wiele przemyśleń na ten temat. Nienawidzę tej całej rozmowy, ponieważ nie jest prawdziwa. To sposób na skojarzenie kogoś ze złym reżimem, który już nie istnieje. Ale w rzeczywistości nazizm, czymkolwiek był, jest nierozerwalnie związany z narodem niemieckim. Był to ruch nacjonalistyczny w Niemczech - stwierdził Carlson.
- W 2024 roku nie ma ruchu nazistowskiego. To sposób nazywania ludzi złymi. Nazywając Ukraińców nazistami pomyślałem, że
to dziecinne
- dodał.
Były dziennikarz Fox News zgodził się z prowadzącym, że Putin naprawdę może wierzyć w to co mówi o Ukrainie:
- Putin nie lubi nacjonalistycznych Ukraińców. Putin nienawidzi nacjonalizmu w ogóle. Ma 80 republik i boi się ruchów nacjonalistycznych. Walczył w Czeczenii o to w tej sprawie - przekonywał.