Szkoła Podstawowa w Królikowie w województwie kujawsko-pomorskim w kwietniu wystawiła
spektakl
, w której uczniowie odgrywali m.in.
scenę egzekucji w Katyniu
. Sprawę nagłaśnia teraz aktywistka i aktorka
Alina Czyżewska
, która w mediach społecznościowych krytykuje szkołę za "serwowanie dzieciom traumy".
Fotorelacja ze spektaklu pojawiła się m.in. na Facebooku oraz na stronach Muzeum Ziemi Szubińskiej.
"Zebrani obejrzeli przejmujący w swym przekazie program artystyczny pt.
Tylko guziki nieugięte przetrwały…
, będący kompilacją wierszy, autentycznych listów katyńskich pisanych przez dzieci, żony i żołnierzy, scenek dialogowych dziejących się w jenieckim obozie oraz utworów muzycznych.
Kulminacją była pantomima wyrażająca mord w lesie katyńskim
. Autorem scenariusza była Dyrektor Ewelina Marczak" - czytamy na facebookowym profilu szkoły.
Alina Czyżewska
- aktorka i działaczka społeczna - zauważa w czwartkowym wpisie na Facebooku, że wśród widzów przedstawienia byli m.in. starosta nakielski, radni powiatu i gminy, prezes Banku Spółdzielczego w Szubinie czy dyrektorzy okolicznych szkół.
"Czy tylko mi się to wydaje chore, że dzieciom, dla zadowolenia władz i innych dorosłych na stołkach,
serwuje się traumy i stygmatyzowanie?
Patrząc na zdjęcia i na tę widownię, na dzieciaki użyte do uświetniania dnia i realizowania agendy dorosłych, czuję obrzydzenie" - pisze.
Aktorka zaalarmowała kuratorium oraz wysłała serię pytań do szkoły, chcąc dowiedzieć się m.in., czy rodzice byli zaznajomieni ze scenariuszem spektaklu, czy wyrazili zgodę na udział ich dzieci i czy udział w spektaklu był dobrowolny. Próbowała również rozmawiać z samorządowcami.
Nikt nie chce jednak udzielić jej informacji.
Czyżewska pisze także, że początkowo w rolach radzieckich oprawców obsadzono ukraińskie dzieci. Ponadto spektakl wystawiono ponownie, kilka dni temu.
"Spektakl się odbył, ale
dzieci z Ukrainy nie zagrały Rosjan
. Nie wiem, w jakich warunkach to się odbyło: czy sytuacja została dzieciom właściwie wyjaśniona, czy dorośli wytłumaczyli że popełnili błąd, czy dzieciaki zostały przeproszone. Czy też załatwiono to tak, żeby chronić swoje tyłki. Ciekawe, jak poziom dojrzałości dorosłych osób pedagogicznych w Królikowie. Natomiast pozostaje kwestia tego, że dorośli w ogóle wpadli na taki pomysł, oraz że ten spektakl dalej jest grany, że w szkołach są odrywane pretensjonalne, nadęte, martyrologiczne ustawki z użyciem dzieci, które nie mają wyboru, czy chcą odegrać akademię ku czci, czy nie, i co w ogóle one chciałyby przedstawić i zagrać" - pisze.
Informacji szkoła ani urząd nie chcą udzielać również
mediom
. Zastępczyni burmistrza Szubina w rozmowie z Onetem zapowiedziała, że w poniedziałek zostanie opublikowane oświadczenie w sprawie. Dyrektorka szkoły w rozmowie z
Gazetą Wyborczą
stwierdziła natomiast, że szkoła na wystosowanie oświadczenia daje sobie 14 dni.
Tymczasem temat spektaklu wywołuje kolejne komentarze. Posłanka
Barbara Nowacka
zapowiedziała interpelację w sprawie do ministra edukacji oraz skierowanie pisma do kuratorium, władz szkoły oraz do samorządu. Pod postem Aliny Czyżewskiej pojawiła się również dyskusja, w którą włączają się rodzice uczniów biorących udział w spektaklu. Niektórzy bronią pomysłu szkoły, twierdząc, że "pantomima wyrażająca mord" nie pokazywała "egzekucji". Inni zauważają natomiast, że inscenizacja rzeczywiście nie była dostosowana do wieku odgrywających ją dzieci.