Polskie obchody 1 listopada są ewenementem w Europie
. To właśnie w naszym kraju wydaje się najwięcej na znicze. Jak donosi
Rzeczpospolita
, w czwartek
spalimy aż miliard złotych
.
Przy okazji Wszystkich Świętych Polacy wykupują
ponad połowę rocznej sprzedaży zniczy
. Do tego dochodzą wydatki na kwiaty oraz podróże - benzynę czy bilety PKP.
Jak mówi
Rzeczpospolitej
Witold Nieć
, doradca w spółce Polwax, jedynego notowanego na giełdzie producenta zniczy, ich produkcja jest
na tyle niszowa, że wymyka się analityce rynkowej
.
Polacy są tu monopolistami,
nasze znicze eksportowane są do całej Europy
, szczególnie na Ukrainę i Litwę. Import nie istnieje, w Polsce nie przyjęły się próby sprowadzania zniczy z Chin, np. takich z pozytywkami.
"Niemodne" są też świece w plastikowych naczyniach i ze sztucznymi kwiatami.
Popularne w tym roku są znicze ze szkłem z efektem tęczy, w kształcie kapliczek lub podobne do kwiatów
, koniecznie srebrne lub złote.