TVP Warszawa informuje, że rozpoczęła się
wycinka drzew pod budowę mostu pieszo-rowerowego nad Wisłą
po stronie praskiej w Warszawie. Kładka ma powstać
w 2024 roku
. Ma ona kosztować prawie 121 mln złotych. Problemem jest fakt, że drzewa, które trzeba wyciąć, znajdują się w obszarze chronionym
Natura 2000
"Dolina Środkowej Wisły".
- Wisła jest korytarzem wędrówki przede wszystkim ptaków.
Tam jest przeszło 200 gatunków ptaków.
Nocują, żerują, to jest miejsce, gdzie one mają mieć przestrzeń dla siebie, ale to też jest obszar wędrówki ssaków - powiedział Przemysław Pasek z Fundacji Ja Wisła.
Przedstawiciele warszawskiego ZDM
twierdzą, że w okolicy pojawiają się zastępcze nasadzenia:
- Są to prace przygotowawcze pod budowę mostu. Będziemy musieli usunąć 40 drzew i w większości nie są to drzewa zdrowe. W okolicy
pojawi się nasadzenie zastępcze
- zapewniał Jakub Dybalski z ZDM.
Urzędnicy dodają, że nie doszło do złamania prawa:
- Podkreślam, że cała ta wycinka jest realizowana zgodnie z przepisami, zgodnie z otrzymanymi decyzjami i zgodami. Jest realizowana w taki sposób, by najmniej ingerować w środowisko - powiedziała Marzena Wojewódzka.
Przeciwny budowie kładki w tym miejscu jest m.in.
warszawski radny Grzegorz Walkiewicz
.
- Ta lokalizacja pokazuje, w jak niewielkim stopniu brane są pod uwagę względy ekologiczne, przy projektowaniu miejskich inwestycji - mówił radny w grudniu.
Poprosiliśmy go także o komentarz w tej sprawie. Zapytaliśmy, czy poza kwestiami związanymi z ekologią
uważa on projekt kładki za szkodliwy:
Radny przyznał, że nie jest przeciwnikiem budowy kładki, jednak według niego obecna sytuacja budżetowa nie sprzyja takim inwestycjom:
-
Nie jestem wrogiem samego projektu.
Faktycznie wygląda atrakcyjnie. Tylko że jego realizacja w tak fatalnej sytuacji budżetowej jest absurdalna.
Na Pradze brakuje środków na wiele pilniejszych inwestycji.
Przypomnę, że lokatorzy 1000 mieszkań nie mają dostępu do toalety i centralnego ogrzewania. Brakuje środków na obwodnicę śródmiejską Pragi, która pozwoliłaby odciążyć transportowo prawy brzeg Wisły i ucywilizować takie ulice jak Targowa czy Grochowska. W dodatku drastycznie drożeją miejskie usługi. Już teraz udział w programie Zima w mieście kosztuje 50 zł zamiast 20 zł. Ratusz zapowiada podwyżkę cen biletów komunikacji miejskiej - powiedział nam Walkiewicz.
Zapytaliśmy także o to, jakiej reakcji oczekuje od władz i co teraz można zrobić?
-
Ta inwestycja powinna być odłożona na kolejne lata.
Powinniśmy wykorzystać ten czas, żeby zmienić sposób realizacji budowy kładki. Tak, by nie oznaczała ona takiej dewastacji przyrody Obszaru Natura 2000 Dolina Środkowej Wisły. Dwa lata temu mieliśmy podobną sytuację przy okazji budowy zapory przeciwpowodziowej. Wtedy też niby "było za późno". Po rozstrzygnięciu przetargu, podpisaniu umowy. Teoretycznie wszystkie pieczątki się zgadzały - stwierdził.
Podobne odczucia mają inni społecznicy. Zbigniew Sagański ze Stowarzyszenia Razem Dla Targówka uważa, że
koszt budowy kładki jest zbyt dużym obciążeniem dla miasta
:
- Kwota zainwestowana w tę kładkę tak naprawdę pozwoliłaby na korzystanie przez prawie 340 lat z takich przepraw promowych bez żadnych dopłat ze strony pasażerów - wyliczył Zbigniew Sagański ze Stowarzyszenia Razem Dla Targówka.
wizualizacja kładki
wizualizacja kładki