Logo
  • DONALD
  • LISTONOSZE OSTRZEGAJĄ POCZTĘ, ŻE JAK NIE ZACZNIE PŁACIĆ ZA NADGODZINY, TO NAWET NIE BĘDZIE MIAŁO KTO AWIZO WYSTAWIĆ

Listonosze ostrzegają Pocztę, że jak nie zacznie płacić za nadgodziny, to nawet nie będzie miało kto awizo wystawić

09.08.2022, 09:50
Związkowcy z NSZZ "Solidarność" Pracowników Poczty Polskiej alarmują, że jeżeli
Poczta Polska
nie zacznie
płacić listonoszom  za nadgodziny,
wówczas dojdzie do
strajku
. Serwis Money.pl rozmawiał z jednym z listonoszy o realiach pracy w tym zawodzie. Twierdzi, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy, jak naprawdę wygląda ta praca:
- Mało kto wie, jak rzeczywiście wygląda praca listonosza. Ludzie kojarzą ten zawód z wesołym spacerowaniem i wrzucaniem pocztówek i awizo do skrzynek. W praktyce to bardziej skomplikowane - opisuje pan Bartosz, listonosz.
Z jego relacji wynika, że praca byłaby znośna, gdyby nie tzw.
rozbiórki
, czyli
zastępstwa
na urlopie, czy osób znajdujących się na zwolnieniu chorobowym. Jeśli w jakimś rejonie nie ma listonosza, to dzieli się ten rejon pomiędzy innych listonoszy. Nie ma za to dodatkowych środków. Jest traktowana jako praca w "godzinach", choć tak nie jest.  
- Jeśli naczelnik nie boi się zaraportować do centrali nadgodzin, to dostajemy po 100-200 zł premii - opowiada listonosz.
Listonosz rozmawiający z serwisem zwraca uwagę, że wówczas
pracownikom nie jest znany nowy teren
, który dostają w ramach "rozbiórki":
- Mamy pieniądze, emerytury, listy sądowe, komornicze. To nie są tylko pocztówki. To są poważne sprawy, a za błędy dość sporo płacimy z własnej kieszeni - przypomina listonosz.
Zwraca on także uwagę, że zwykle brakuje kilku listonoszy w urzędzie, w związku z tym "rozbiórek" jest więcej. Jeśli chodzi o nadgodziny dla listonoszy, to temat jest skomplikowany, ponieważ
pracują oni w trybie zadaniowym
. Muszą zrealizować powierzone im zadania. Jak podkreśla serwis, dotychczas normy czasu pracy były na Poczcie Polskiej w stosunku do listonoszy ustalane na podstawie
cyklicznego badania obciążenia pracą:
- Każde dodatkowe zadanie, które jest powierzane listonoszowi ponad to, co ma standardowo do wykonania, to są już godziny nadliczbowe, nieżalenie od czasu poświęconego na jego wykonanie – uważa Piotr Saugut, przewodniczący NSZZ Listonoszy Poczty Polskiej.
W sprawie niepłacenia nadgodzin związkowcy napisali już
dwie skargi do Okręgowej Inspekcji Pracy w Gorzowie Wielkopolskim.
W związku z tym odbyły się dwie kontrole w urzędach pocztowych i wykazały one istotne
braki
w dokumentacji kadrowej.
Okazało się, że żaden z listonoszy w kontrolowanych placówkach
nie miał wpisanego wymiaru ani liczby wykonywanych zdań,
ani też katalogu adresów, które musi obsłużyć w ramach swojej umowy.
- Miesiąc temu dostaliśmy pismo z Okręgowego Inspektoratu Pracy w Gorzowie Wielkopolskim, że problem jest ogólnokrajowy i że kierują sprawę do Głównego Inspektoratu Pracy w Warszawie - opowiada Saugut.
Pocztowa "Solidarność" 3 sierpnia wystosowała swoje oficjalne stanowisko w sprawie nadgodzin:
"Niewypłacanie listonoszom wynagrodzenia za wykonywanie dodatkowych zadań w postaci rozbiórek rejonów doręczeń za miesiąc lipiec br. spowoduje, że wystąpimy do wszystkich Okręgowych Inspektoratów Państwowej Inspekcji Pracy z wnioskiem o przeprowadzenie postępowania dotyczącego łamania prawa pracy w Poczcie Polskiej SA, wobec wielotysięcznej grupy pracowników" - napisano.
Związkowcy nie wykluczają, że pocztowcy
jesienią zorganizują ogólnopolską akcję protestacyjną.
Z kolei Poczta Polska twierdzi, że
wypłaca nadgodziny swoim pracownikom:
"Tylko w pierwszym półroczu tego roku wypłacono wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych w liczbie 451 198 godzin. Listonosze z Gorzowa Wlkp. otrzymali wynagrodzenie za 32 647 godz. zaliczone jako godziny nadliczbowe. Poczta Polska podejmuje działania, które mają na celu przede wszystkim równe traktowanie w zatrudnieniu pracowników na podstawie przepisów prawa pracy" – podkreśla rzecznik instytucji w komunikacie.
Co ciekawe z badania zleconego przez Deutsche Post wynika, że
usługi pocztowe w Polsce należą do jednych z najdroższych w Europie.
Przeciętny Polak na wysłanie jednego standardowego listu musi pracować ponad 7 minut, zaś Europejczyk musi pracować na ten cel średnio 4,4 minuty.
Zobacz też:

Hej, przypominamy tylko:

1. Szanujemy nawet ostrą dyskusję i wolność słowa, ale nie agresję. Przemocowe treści będą usuwane.

2. W komentarzach można swobodnie używać embedów z mediów społecznościowych.

3. Polecamy założenie konta, dzięki temu możesz zobaczyć wszystkie swoje dyskusje w jednym miejscu i dodać coś (👉 Sortownia), co trafi na stronę główną.

4. Jeżeli chcesz Donalda bez reklam, dołącz do naszych patronów: https://patronite.pl/donaldpl

STRONA GŁÓWNA »
NAJLEPSZE KOMENTARZE TYGODNIA