Jessica Mercedes
to obok
Maffashion
jedna z najpopularniejszych polskich influencerek-"szafiarek". 26-latka zaczynała od bloga modowego w 2010 roku, dziś może pochwalić się prawie milionem fanów na Instagramie i kontraktami z międzynarodowymi markami.
Jessica, wzorem zagranicznych koleżanek z branży, założyła "własną markę odzieżową". Rok temu zaczęła promować kostiumy kąpielowe, a w tym roku poszła o krok dalej i zaprezentowała nową markę: Veclaim.
"Veclaim
łączymy romantyczny styl boho i
minimalizm z wyczuwalną nutą awangardy.
Eklektycznie i nieoczywiście, czyli totalnie w naszym stylu" - reklamuje Jessica na stronie marki.
"Jednak nasza praca zaczyna się dużo wcześniej - wielokrotne konsultacje i liczne poprawki sprawiają, że każdy element jest skonstruowany i skrojony w taki sposób, aby podkreślał zalety Twojej figury, a zakrywał jej ewentualne mankamenty. W Veclaim
nigdy nie zgadzamy się na ustępstwa
- akceptujemy jedynie efekt, który w pełni nas zadowala i mamy pewność, że Ciebie również. W ten sposób powstają ubrania, które
same chciałybyśmy nosić, a których brakuje nam w szafach
".
Jessica wielokrotnie zapewniała, że
ubrania szyte są w Polsce
. W dobie odpowiedzialnego biznesu, chyba wszystkie niezależne odzieżowe marki podkreślają, że ich ubrania produkowane są rodzinnym kraju.
Odbiorcy odkryli jednak, że instagramerka mija się z prawdą. Przynajmniej w jeśli chodzi o t-shirty sprzedawane
za 200 złotych
.
Stylistka
Karolina Domaradzka
pokazała, gdzie tak naprawdę produkowane są podkoszulki marki
Veclaim
.
Na zdjęciach i krótkim filmie na Instastories widać metkę Fruit of the Loom
,
ukrytą pod metką Veclaim.
Fruit of the Loom
to amerykańska firma produkująca w Chinach tanie koszulki bez wzorów. T-shirty, które sprzedaje Jessika są warte około 13 złotych.
Krytyka najwyraźniej nie spodobała się firmie, która
skasowała ze swojego Instagrama wszystkie niepochlebne komentarze
. Została wyłączona też możliwość komentowania.
Jessica Mercedes zamieściła oświadczenie na swoim Instagramie.