Jessica Mercedes
, influencerka modowa znana m.in. z podrabiania koszulek, tym razem spotkała się z krytyką za
lot prywatnym samolotem.
Jak wynika z jej relacji na Instagramie, w niedzielę poleciała na imprezę z Warszawy do Łodzi. Wczoraj natomiast wracała samolotem do Warszawy z Wrocławia.
Influencerka prywatnym lotem pochwaliła się fanom na Instastories.
"Dostałam wczoraj zaproszenie na imprezę - no, to jestem!
Lot z Depeche Mode w tle to ja rozumiem
" - pisała.
Z jej relacji wynika, że leciała z Warszawy do Łodzi. Jessica szybko jednak usunęła zdjęcia z Instastories, ale opublikował je na Twitterze dziennikarz Miłosz Piotrowski.
"Tymczasem influencerka, która chętnie obnosi się z ekologią, gdy jest to modne, poleciała wczoraj prywatnym samolotem na imprezę. Jak widać, w tym przypadku zapomniała o planecie" - napisał.
Pod jego postem pojawiło się wiele
krytycznych komentarzy,
w których przypominano, że influencerka chętnie posługuje się w swoich mediach społecznościowych ekologicznymi hasłami i deklaruje, że troska o planetę jest dla niej ważna.
"Prywatne przeloty, szczególnie w ramach podróży krótkodystansowych, powinny być nielegalne. To
klimatyczne przestępstwo
, uprawiane przez bogatych dla czystej zabawy. To nie pora na to".
"Plebs ma się oszczędzać i zaciskać pasa w ramach troski o planetę. "Elity" za to będą żyć jak żyły dotychczas. Tak to będzie w przyszłości wyglądać".
"To ta co pije w bambusowych słomkach by chronić planetę XD".
"W samolocie nie było ani jednej plastikowej słomki" - czytamy.
Komentujący donoszą też, że Mercedes
usuwa krytyczne komentarze
na swoim koncie. Wczoraj na Instastories pokazała natomiast, że - również samolotem - wraca z Wrocławia do Warszawy.