W Warszawie uczestnicy manifestacji
na rondzie Dmowskiego zastąpili tabliczki z nazwą patrona umieszczając nowe z napisem "Rondo Praw Kobiet".
Następnie protestujący ruszyli w kierunku placu Trzech Krzyży. Policja stale wzywa manifestujących do zakończenia zgromadzenia. W okolicach placu Konstytucji służby ustawiły kordon, który ma
miał uniemożliwić dalszy przemarsz
.
- Wszyscy kierują się w stronę placu Zbawiciela, nie wiadomo, gdzie pójdą później. (...) Jesteśmy świadkami dosyć nietypowego momentu.
Ta potężna masa ludzi, która zgromadziła się najpierw na ul. Marszałkowskiej, potem na pl. Konstytucji, kiedy doszła do ul. Nowowiejskiej została zatrzymana przez kordon policji.
Policjanci zostawiali miejsca, żeby protestujący mogli ich ominąć. Dwie grupy podzieliły się. Protestujący wykorzystali swoją mobilność, weszli w podwórka, które są pomiędzy pl. Zbawiciela, ul. Mokotowską, a ul. Waryńskiej.
Przechodzą podwórkami, omijając siły policyjne
- relacjonuje na antenie TVN 24 dziennikarz stacji Jan Piotrowski.
Na internetowych kanałach na Telegramie
organizatorzy protestów przekazują jasne komunikaty dla protestujących,
dzięki czemu sprawniej
przebiega koordynacja zbierającym się tłumem.
Kanał
gdzie_co_wawa
na Telegramie obserwuje ponad
17 tysięcy użytkowników
. Z kolei kanał
Demonstrujemy razem
obserwuje ponad tysiąc osób.
Z informacji publikowanych na kanałach można otrzymać
konkretne instrukcje od organiztaorów protestów o ich przebiegu, ale także bieżące informacje, jak np. o potraktowaniu gazem pieprzowym
przez policję
posłanki Koalicji Obywatelskiej Barbary Nowackiej
: