Ostrołęka: kierowca autobusu wyłapał aż 205 punktów karnych

Serwis eostroleka.pl opisuje sprawę kierowcy MZK, który w miesiąc uzbierał aż

. Choć sytuacja miała miejsce w 2020 roku, na jaw wyszła dopiero teraz, gdy były już kierowca sam opowiedział o tym na sesji komisji rady miasta. 

Rada Miasta Ostrołęki jakiś czas temu zajmowała się kwestią wynagrodzeń dla kierowców MZK. Związkowcy domagali się podwyżki w wysokości 1000 zł i zapowiadali strajk. O sprawie dyskutowano m.in. podczas posiedzenia jednej z komisji, na którą zaproszono związkowców. Wówczas jeden z obecnych na spotkaniu kierowców żalił się, jak kiedyś został ukarany 205 punktami karnymi, ponieważ

.

Lokalne media potwierdziły, że miało to miejsce w

roku. 

- Z treści zawiadomień wynikało, że

zostało popełnionych w okresie od 6 stycznia do 3 lutego 2020 roku. W zdecydowanej większości dotyczyły one naruszenia zakazu korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki w ręku, tj. art.97 Kodeksu Wykroczeń w związku z art. 45 ust.2 pkt 1. Ustawy Prawo o Ruchu Drogowym. Prowadzone czynności wyjaśniające w tych sprawach zostały zakończone skierowaniem wniosków o ukaranie do Sądu. Nadmieniam, że wykroczenia dotyczące nieprawidłowego korzysta

mandatem karnym w wysokości 200 złotych oraz 5 punktami karnymi - mówi serwisowi eostroleka.pl kom. Tomasz Żerański, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Ostrołęce. 

Kierowca powinien więc zostać ukarany 205 punktami i mandatem w wysokości 8200 zł.

Sprawy nie chce komentować Sąd Rejonowy, do którego trafiła sprawa kierowcy, na pytania nie odpowiada również MZK. Kierowca już

w ostrołęckim zakładzie, nie wiadomo jednak, czy miały na to wpływ popełnione przez niego wykroczenia.

Przypomnijmy, że zgodnie z nowym taryfikatorem mandatów, który znacznie zaostrzył kary za różne wykroczenia, za korzystanie z telefonu podczas jazdy grozi już nie 200 a 500 zł mandatu. Wzrosła też liczba punktów karnych: obecnie jest to nie 5, a 12 punktów. 

Zobacz też: