Kandydatka KO na premiera,
Małgorzata Kidawa-Błońska
, skomentowała dziś podczas konferencji prasowej
aktywność Klaudii Jachiry
, kandydatki KO do Sejmu. Blogerka znana z nagrywania piosenek z kukiełkami polityków PiS kilka dni temu wrzuciła na Twittera
zdjęcie z transparentem "Bób. Hummus. Włoszczyzna"
wykonane na tle pomnika Armii Krajowej i napisu "Bóg. Honor. Ojczyzna".
Krakowskie Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych zaapelowało wtedy o
wykreślenie Jachiry z list KO
. Podobne głosy płynęły ze strony kandydatów opozycji, a nawet od samych polityków PO.
- Uważam, że to jest zachowanie nieprzyzwoite. Źle świadczące o osobie, która w ten sposób próbuje być w jakiś sposób zauważona. Zrobiła krzywdę sobie, nam wszystkim - mówił
Sławomir Nitras
.
Kidawa-Błońska również krytycznie ocenia zachowanie Jachiry.
- Uważam, że każdy kandydat na posła czy senatora powinien bardzo starannie dobierać słowa.
Uważam, że takie zachowania nie powinny mieć miejsca.
Wiem, że pani Jachira przeprosiła, ale moim zdaniem nikt z nas,
nikt z kandydatów na posłów i senatorów nie ma prawa się tak zachowywać
i nie może tłumaczyć się, że nie wiedział. Od nas wymagana jest świadomość tego, co robimy - mówiła.
Pytana, czy Jachira powinna zrezygnować z kandydowania, Kidawa-Błońska odparła, że decyzja należy do Jachiry, ponieważ tylko sam kandydat obecny na liście może zrezygnować z ubiegania się o mandat.
Sama Jachira zapewnia jednak, że
nie zamierza się wycofywać
.
- Absolutnie nie rezygnuję z kandydowania.
Ja jestem osobą bardzo wyrazistą, mnie się albo lubi, albo nie.
Moja kampania się rozkręca - mówiła na antenie Radia Zet.
- Zdjęcie zostało wyrwane z kontekstu. Nie była to moja inicjatywa, młode dziewczyny podeszły i chodziło tylko o grę słów. Nigdy bym nie pomyślała, że to zdjęcie wywoła jakąś kontrowersję. Ja już za to przeprosiłam - tłumaczyła się.