W miniony piątek
rolnicy
w całej Polsce zorganizowali
protesty
. Sprzeciwiają się m.in. wprowadzeniu Zielonego Ładu, czy napływowi towarów z Ukrainy. Zablokowano ponad 200 dróg. W kolejnych dniach protesty mają się zaostrzyć.
Rolnicy blokują m.in.
drogę do przejścia granicznego w Medyce
. Co jakiś czas dochodzi do spięć między protestującymi a kierowcami, ponieważ do przejścia granicznego utworzyła się wielokilometrowa kolejka tirów, a przepuszczany jest tylko jeden samochód na godzinę. Rolnicy bez kolejki przepuszczają tylko
samochody z pomocą humanitarną
.
Okazuje się, że niektórzy kierowcy postanowili to wykorzystać. Dwie ciężarówki jadące do Drohobycza na Ukrainie były "ubezpieczane" przez
zakonnicę
. Kobieta przekonywała, że pojazdy przewożą dary z Caritasu.
Protestujący postanowili jednak sprawdzić, czy to prawda i odsłonili plandekę. Przy drzwiach widoczne były kartonowe pudła z odzieżą i kocami, w tylnej części naczepy znajdowały się już jednak skrzynki z Niemiec, w których znajdowały się
kable i części do aut.
- Co to jest?! To żadna pomoc humanitarna, to jest w ciula granie! Siostra chciała nas oszukać! Wierzymy na słowo, a tu takie numery? - krzyczeli rolnicy.
Zakonnica w rozmowie z dziennikarzami Faktu stwierdziła, że nie wiedziała o tym, że ciężarówki przewożą inny towar:
- Ja naprawdę o niczym nie wiedziałam. Też czuję się oszukana - powiedziała zakonnica. Ostatecznie samochody nie zostały przepuszczone a rolnicy kazali wracać kierowcom do kolejki.