fot. East News / X @mblaszczak
Wczoraj
Donald Tusk
na konferencji prasowej ogłosił
wprowadzenie stanu klęski żywiołowej
na obszarach objętych powodzią. Przedstawił także założenia pomocy dla powodzian i samorządów, które mają im pomóc wrócić do normalności.
Premier zapowiedział, że każdy, kto ucierpiał w wyniku powodzi, może liczyć na
pomoc w wysokości 10 tysięcy zł
. Według zapewnień szefa rządu pomoc ma być bezzwrotna:
- Każdy dotknięty powodzią będzie mógł zgłosić się do władz gminy, tam gdzie mieszka, gdzie poniósł straty, po pomoc wynoszącą 8 tysięcy plus 2 tysiące złotych - mówił premier Donald Tusk na konferencji prasowej.
Dodatkowe środki będzie można pozyskać na
remonty i odbudowę
. Tutaj mowa o pomocy od
100 do 200 tysięcy złotych
.
Z kolei wcześniej ministerstwo środowiska informowało o środkach, które miałyby trafić np. do
straży pożarnych, centrów zarządzania kryzysowego i samorządów
. Pierwsza transza pomocy miałaby wynieść 21 mln zł w formie
dotacji
z wojewódzkich funduszy ochrony środowiska i gospodarki wodnej. Z kolei 100 mln złotych zostanie przeznaczonych na
niskooprocentowane pożyczki
na poziomie 1,5 proc. do 2,5 proc. na likwidację skutków powodzi takich, jak np. naprawa oczyszczalni ścieków, czy kanalizacji.
Jeszcze wczoraj
Prawo i Sprawiedliwość przedstawiło swoją propozycję pomocy dla powodzian
. Ugrupowanie przygotowało swój projekt ustawy, w którym zapisano zwiększenie pomocy doraźnej dla ofiar powodzi do
trzykrotności przeciętnego wynagrodzenia
, czy około 24 tys. złotych. Kolejny punktem jest pokrycie przez państwo
całości kosztów remontu lub odbudowy
budynków mieszkalnych i gospodarczych, a także wprowadzenie
dodatkowych urlopów dla powodzian
, druhów OSP oraz wolontariuszy, które będą pokrywane z budżetu Państwa.
Mariusz Błaszczak przekazał w mediach społecznościowych, że PiS złożyło do marszałka Sejmu Szymona Hołowni specjalne pismo o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu RP, by posłowie mogli przyjąć projekt ich ustawy: