Norweskie Amnesty International
wystartowało właśnie z kampanią
Poland - The land of absurdity
, która wyśmiewa polskie "strefy wolne od ideologii LGBT". Organizacja uznała, że
z absurdem najlepiej walczyć absurdem
i uruchomiła
generator "stref wolnych"
. Na specjalnie uruchomionej
stronie
można wpisać dowolną frazę, od której Polska mogłaby być również "wolna".
Póki co w mediach społecznościowych dominują
strefy wolne od PiS i rządu
. Są też propozycje bardziej absurdalne, np. strefa wolna od chodzenia tyłem.
Aktywiści z Amnesty International w rozmowie z portalem Queer.pl tłumaczą, że pomysł na kampanię wziął się z
obserwacji polityki równościowej
.
- The Land of Absurdity to tylko mała część tego, co robimy. Obecnie najbardziej
martwi nas sytuacja polityczna w trzech krajach i jest to Polska, Rosja i Turcja
, chociaż staramy się mieć oko również na to co dzieje się np. na Ukrainie, bo z raportów wynika, że jest się czym martwić - mówi Patricia Kaatee z Amensty International Norway.
- Postawiliśmy na humor, bo tego wymagała od nas okoliczność.
Uważamy, że zakazywanie "ideologii LGBT" w pewnych miejscach jest absurdalne
i chcieliśmy dać temu wyraz. To wygląda trochę tak, jak w tej baśni Hansa Christiana Andersena: król jest nagi i nie ma co udawać, że jest inaczej - dodaje, mówiąc o akcji.