Przedstawiciele związku zawodowego personelu pokładowego SNPVAC oskarża władze
Ryanaira,
że personel pokładowy oraz piloci z
4 samolotów,
które musiały czekać w Maladze na przewrócenie lotów do Porto,
skazani byli na spanie na podłodze pokoju biurowego
.
Na Facebookowym profilu
"Ryanair must change"
, który prowadzony jest przez pracowników linii, opublikowano zdjęcie i napisano, że przewoźnik zostawił swoich pracowników na lotnisku bez zapewnienia im noclegu w hotelu.
Petera Bellew,
dyrektor operacyjny Ryanaira poinformował, że nie udało się załatwić miejsc noclegowych dla personelu, jednak później załoga została przeniesiona do "saloniku VIP".
"
Niestety. Wszystkie hotele w Maladze były zarezerwowane
. Burza spowodowała ogromne straty w Portugalii. Wkrótce po tym zdarzeniu załoga została przeniesiona do saloniku VIP. Przepraszamy załogę, że nie udało nam się znaleźć dla nich miejsc w hotelach” - napisał na Twiitetrze Bellew.
Później na stronie przewoźnika pojawił się oficjalny komunikat, w którym linie odpierają zarzuty, twierdząc, że
"zdjęcie zostało ustawione":
"
To zdjęcie zostało ustawione
, a żaden członek załogi nie spał na podłodze. Z powodu pogody w Porto 13 października wiele lotów zostało przekierowanych do Malagi, a ponieważ tego dnia było narodowe święto w Hiszpanii, w hotelach nie było wolnych miejsc. Załoga spędziła krótką część czasu w pokoju dla załóg, a
potem została przeniesiona do saloniku VIP
i poleciała do Porto następnego dnia" - napisano na stronie Ryanaira.