Wczoraj premier
Mateusz Morawiecki
poinformował, że
podjął decyzję o dymisji wiceministra rolnictwa
i najsłynniejszego traktorzysty w Polsce
Norberta Kaczmarczyka
z Solidarnej Polski.
O polityku zrobiło się głośno w związku z jego weselem, na które zaproszonych zostało 500 gości. Co więcej, wiceminister w prezencie miał otrzymać także
ciągnik wart 1,5 mln złotych
. Później polityk tłumaczył jednak, że ciągnik kupił jego brat, a on otrzymał w prezencie jedynie jego
użytkowanie
.
Oprócz tego kilka dni temu pojawiły się informacje, że brat polityka Konrad Kaczmarczyk poinformował urzędników o
stratach związanych z gradobiciem
, które miało mu zniszczyć część upraw soi. Powołana komisja nie stwierdziła jednak szkód. Inni rolnicy twierdzą, że
danego dnia nie padał nawet grad
. Co więcej, rzekome gradobicie miało przejść nad 141-hektarową działką, którą Konradowi Kaczmarczykowi pomógł mu poddzierżawić jego brat - Norbert.
Do dymisji
odniósł się dziś sam Kaczmarczyk
. Uważa on, że to
"świadomie zaplanowane działanie"
, które ma na celu zniszczenie go. Dodał także, że decyzja jest związana z tym, że nie zawsze popierał pomysły forsowane przez PiS i Jarosława Kaczyńskiego:
"Decyzja o moim odwołaniu nie ma merytorycznego uzasadnienia, to polityczno-medialna intryga. Zapadła w atmosferze nagonki, która dotknęła mnie i moich bliskich w najważniejszym momencie życia, gdy wstąpiłem w związek małżeński. Zawsze z determinacją występowałem przeciw każdemu złemu pomysłowi wymierzonemu w polskich rolników takiemu, jakim była "piątka dla zwierząt".
Głosowałem przeciwko niemu i dziś ponoszę również tego konsekwencje
" - stwierdził.
Krytycznie
do decyzji Mateusza Morawieckiego odnoszą się
politycy Solidarnej Polski
. Krytycznie wobec działań koalicjanta odniósł się Janusz Kowalski, który stwierdził, że należy przeprowadzić "twardą rozmowę":
- Musi być twarda rozmowa z naszym koalicjantem. Jeżeli standardy mają obowiązywać, muszą wszystkich obowiązywać i tego będziemy się domagać, po to, żeby wygrać z tymi wszystkimi Tuskami - dodał poseł Solidarnej Polski
- Nie może być tak, że z mediów będziemy się dowiadywali, że jest nam odwoływany minister, ze względu na to że... No właśnie, ze względu na co? Nie wiemy na co - mówił Kowalski.
Gazeta.pl twierdzi, że w kuluarach politycy Solidarnej Polski mają domagać się dymisji szefa KPRM Michała Dworczyka i ministra Krzysztofa Kubowa.
W mediach społecznościowych
na wielu kontach sprzyjających Solidarnej Polsce
pojawiły się wpisy na temat dymisji Kaczmarczyka, które
wyrażają solidarność z nim.
Na wielu grupach na Facebooku udostępnia je Dariusz Matecki:
Jeden z użytkowników Twittera zwraca uwagę, że podobną akcję zorganizowano po wycieku tzw. taśm Obajtka: