Były rzecznik CBA, skazany za marszczenie Alfreda w parku, znalazł się na posadce w Poczcie Polskiej

Dziennikarzom Onetu udało się odnaleźć

- byłego rzecznika CBA, który w 2016 roku został

w parku. Okazuje się, że działacz PiS pracuje w lubelskim oddziale Poczty Polskiej. 

Frątczak od lat był związany z Prawem i Sprawiedliwością, w 2007 roku został szefem gabinetu politycznego

, ówczesnego szefa CBA. Następnie pracował jako rzecznik dzielnicy Wilanów, następnie trafił na posadę inspektora NIK. Karierę Frątczaka przerwał wyrok sądu, który pod koniec 2016 roku uznał go winnym

 na terenie jednego z warszawskich parków. Chodziło o trzy zdarzenia: z maja, czerwca i października 2015 roku. Jak informowały media, Frątczak onanizował się w parku na warszawskiej Ochocie, niedaleko siedziby NIK. Sąd wymierzył mu karę

 

Onet ustalił, że już w 2017 roku Frątczak otrzymał pracę w

, w dziale obronności i zarządzania kryzysowego na stanowisku zarządzania ciągłością biznesu. Portal przypomina, że prezesem Poczty był wówczas 

, który pracował wcześniej z Frątczakiem w NIK. Sypniewski odszedł ze stanowiska w 2020 roku. 

Poczta Polska w

udzielonym Onetowi tłumaczy niewiele: 

"Pan Tomasz F. został zatrudniony w Poczcie Polskiej 1 września 2017 r., tj. za kadencji poprzedniego zarządu. W związku z faktem, że aktualne władze Spółki pełnią swoje funkcje od 2020 r., a także sytuacją, w której od czasu zatrudnienia Pana F., zmieniło się również kierownictwo samej komórki, w jakiej został zatrudniony - nie jesteśmy w stanie udzielić Panu odpowiedzi, co leżało u podstaw zawarcia umowy ze wskazanym pracownikiem, ani nie możemy odnieść się do pytania związanego z procesem rekrutacyjnym oraz jego okolicznościami" - czytamy.