Południowokoreańska policja zatrzymała mężczyznę, który
10 lat temu uciekł z Korei Północnej
, a teraz próbował tam wrócić kradzionym busem. Lokalna gazeta
The Dong-A Ilbo
donosi, że dezerter przez dekadę pracował jako
robotnik dorywczy
, a w chwili podjęcia próby ucieczki miał mieć na koncie kilka niezapłaconych grzywien.
Mężczyznę złapano we wtorek na Moście Zjednoczeniowym, który oddziela obie Koree. Przejeżdżając,
zignorował żołnierzy
, którzy prosili go o zatrzymanie się, a
następnie uderzył pojazdem w barykadę
.
Po zatrzymaniu dezerter miał wyrażać chęć powrotu do ojczyzny ze względu na
trudności w odnalezieniu się
w innym państwie. Po zbadaniu sprawy okazało się, że samochód, którym się poruszał, został przez niego ukradziony z prywatnego garażu zaledwie pół godziny przed ucieczką.
Jak donosi BBC, każdego roku Korea Południowa przyjmuje ponad
1000 dezerterów
z Północy, a osoby te automatycznie otrzymują
południowokoreańskie obywatelstwo
. Tamtejsze prawo pod groźbą kary pozbawienia wolności do lat 10 zabrania jednak ponownego przekroczenia granicy bez pozwolenia rządu. Według
Ministerstwa Zjednoczenia Południa
liczba uciekinierów, którzy zdecydowali się na powrót do ojczyzny w latach 2012-2022, miała wynieść zaledwie 31.