Wczoraj pisaliśmy o sytuacji, do której doszło podczas miejskich eliminacji
Ogólnopolskiego Konkursu Recytatorskiego w Bielsku Białej
. Ich zwycięzca, Mateusz Wardyński, był świadkiem
seksistowskiego zachowania jednego z jurorów wobec swojej koleżanki
.
Aktor bielskiego Teatru Lalek powiedział do dziewczyny, że
ma piękne ciało i ono wystarczy jej do zrobienia kariery
. Wardyński, w ramach protestu,
zrezygnował z dalszego udziału w konkursie
.
Wardyński ani jego koleżanka nie podali nazwiska jurora. Postanowił ujawnić się sam i zdecydował na
"przeprosiny"
w sieci.
Ryszard Sypniewski,
aktor Teatru Lalek Bianaluka, opublikował je na facebookowym koncie kolegi, bo sam nie ma konta w mediach społecznościowych.
W swoim oświadczeniu informuje, że starał się "w jak najbardziej delikatny sposób przekazać recytatorce swoją opinię na temat jej występu".
"Oświadczam, że w żaden sposób nie uchybiłem ani nie zamierzałem uchybić jej godności. Jeśli jednak moja wypowiedź mogła zostać opacznie zrozumiana, chętnie przepraszam"
.
"Przeprosiny" są już szeroko komentowane w sieci. Udostępnił je m.in. pisarz
Jacek Dehnel
.
"Nożyce - czyli aktor Ryszard Sypniewski - się odezwały i opublikowały oświadczenie u znajomego. To piękna, ważna, poruszająca lekcja, która powinna trafić do wszystkich polskich mężczyzn.
Drodzy Panowie: tak właśnie nie należy przepraszać za ohydne seksistowskie komentarze, jeśli nie chce się wyjść na jeszcze gorszego dzbana"
- napisał.