W porcie Taman nad Morzem Czarnym w Rosji doszło do
potężnego pożaru zbiorników z ropą
, które zapłonęły po tym, jak do jednego z nich wleciał
ukraiński dron
. Port leży w pobliżu Mostu Krymskiego, łączącego stały ląd z Półwyspem Krymskim nad cieśniną Kerczeńską.
Doradca ministra spraw wewnętrznych Ukrainy Anton Geraszczenko poinformował, że płonie powierzchnia około 1200 metrów kwadratowych, a ogień widać z Mostu Krymskiego.
Taman to kolejne miejsce, w którym tankowała Flota Czarnomorska. Kilka dni temu podobny pożar wybuchł w bazie paliw w Sewastopolu. Ogień zniszczył około 10 zbiorników z produktami naftowymi o łącznej pojemności około 40 tysięcy ton.
Tymczasem portal Meduza podał, że w wczoraj po południu w rosyjskim obwodzie briańskim
wykoleił się pociąg towarowy
z powodu "nielegalnej ingerencji postronnych osób w działanie transportu kolejowego". Gubernator obwodu briańskiego Aleksandr Bogomaz potwierdził, że doszło do wysadzenia torów przy pomocy "nieokreślonego ładunku wybuchowego".
Dzień wcześniej również w tym regionie z powodu eksplozji
wykoleił się
białoruski skład
przewożący paliwo i drewno. Wówczas wykoleiło się osiem wagonów.