Dziś na Białorusi odbywają się kolejne
marsze i demonstracje. Według informacji przekazywanych przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w całym kraju zorganizowano 17
protestów. Z danych ministerstwa wynika, że bierze w nich udział 3 tysiące osób. Niezależne media podają z kolei, że tylko
na ulicach Mińska zebrało się ich 100 tysięcy.
W komunikacie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych przekazało, że
zatrzymano około 250 osób
biorących udział w protestach.
"Zatrzymani wykorzystywali flagi i inną symbolikę niezarejestrowaną zgodnie z obowiązującymi przepisami, a także plakaty różnej treści, w tym obraźliwe" - przekazano w komunikacie.
Serwis belast.eu informuje, że
przed południem do Mińska wjechał ciężki sprzęt wojskowy,
a główne place zostały ogrodzone barierkami. W niektórych miejscach pojawiły się ogrodzenia z drutu kolczastego.
Milicja jest agresywna wobec
pojedynczych osób i małych grup
, które pojawiają się na protestach. Korespondentka belast.eu przekazała, że widziała, jak wciągnięto dziewczynę do nieoznakowanego busa, ciągnąc ją za włosy. Z kolei w Żodzinie milicjant uderzył kobietę pięścią w twarz za to, że ta nagrywała go telefonem. Mieszkańcy okolicznych bloków otwierali klatki schodowe, by rozpędzani mogli się w nich schronić.