Gazeta Wyborcza
opublikowała dziś tekst dotyczący
państwowej komisji ds. pedofilii
. Z ustaleń dziennika wynika, że członkowie komisji mają status "wiceministrów",
zarabiają 12,6 tysięcy złotych miesięcznie
, a roczny budżet komisji to 12 milionów złotych.
Komisja została powołana uchwałą Sejmu 30 sierpnia 2019 roku, a
zgłoszenia od ofiar zaczęła przyjmować dopiero w listopadzie 2020 roku
. Jak pisze
Wyborcza
,
przez trzy miesiące zebrano ponad 100 zgłoszeń, z czego 9 dotyczy osób duchownych
. Przypomnijmy, że komisja powstała w odpowiedzi na głosy o potrzebie nadzoru państwa nad nadużyciami seksualnymi w Kościele po filmie
Tylko nie mów nikomu
braci Sekielskich.
Szefem komisji jest związany z Ordo Iuris
Błażej Kmieciak
, a wiceprzewodniczącą
Barbara Chrobak
, która w zeszłym roku przeszła z Kukiz'15 do Solidarnej Polski.
Okazuje się, że członkowie komisji na wiosek Kmieciaka
otrzymali "status na równi z sekretarzami stanu"
czyli wiceministrów.
Andrzej Duda
włączył ich do tej grupy płac, dzięki czemu zarabiają oni 12,6 tysięcy złotych plus dodatki. Wyborcza pisze m.in. o mieszkaniach służbowych i samochodach. Według szacunków dziennika około 1,5 miliona złotych może płacić z kolei komisja za wynajem siedziby w Spektrum Tower.
W piątek z kontrolą poselską do komisji chcieli wejść
Kamila Gasiuk-Pihowicz, Katarzyna Piekarska oraz Dariusz Joński
. Nie zostali wpuszczeni. Dziś znów nie umożliwiono im przeprowadzenia kontroli.
-
Ta komisja ma budżet rzędu 12 mln zł rocznie
. Chcieliśmy wiedzieć, co robi za te pieniądze. Usłyszeliśmy, że komisja jest niezależna i nie możemy wejść. Tłumaczyliśmy, że jest niezależna w działaniach i decyzjach, ale jako urząd powołany przez Sejm musi podlegać kontroli - mówi
Wyborczej
Dariusz Joński
.