Telewizja Republika sukcesywnie wypełnia pustkę po PiS-owskim TVP. Stacja zatrudnia byłych dziennikarzy publicznego nadawcy oraz bierze czynny udział w walce o "wolne media". Rosnąca popularność sprawia jednak, że coraz więcej osób stara się utrudnić pracę reporterom.
W sobotę wieczorem Witold Newelicz próbował relacjonować protest pod siedzibą TVP. Podczas wejścia na żywo postanowił zapytać dwóch młodych mężczyzn, dlaczego pojawili się na miejscu. Dziennikarz nie spodziewał się odpowiedzi mężczyzn, którzy powiedzieli, że
popierają zmiany w Telewizji Polskiej
.
Szerzej o sprawie pisaliśmy tutaj:
W materiale z 2 stycznia stacja znowu pokazała relację z warszawskiego Placu Powstańców, gdzie mieści się siedziba TVP i Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Kiedy dwóch uczestników zgromadzenia rozmawiało z reporterem Pawłem Błochem, w kadrze znalazły się dwie młode dziewczyny, które
zaczęły się całować
.
W pewnym momencie transmisji inna osoba próbowała
zasłonić bohaterki
drugiego planu polską flagą. Kobiety jednak szybko się odsłoniły i kontynuowały swoją "propagandę LGBT".