Słynny francuski aktor
Gérard Depardieu
w 2012 roku oświadczył, że rezygnuje ze swojego francuskiego paszportu ze względu na podwyżkę podatków dla najbogatszych. Niecały miesiąc później na wniosek samego prezydenta stał się
obywatelem Rosji.
Aktor znany był z tego, że wielokrotnie wyrażał swoją
sympatię do prezydenta Rosji
:
- Powiem to, co myślę o Putinie: naród rosyjski potrzebuje takiej osoby - z rosyjskim temperamentem.
Putin próbuje przywrócić ludziom, choć odrobinę godności
- mówił między innymi aktor.
To zmieniło się jednak po inwazji Rosji na Ukrainę. Na początku marca aktor
potępił działania Putina
:
- Rosja i Ukraina zawsze były bratnimi krajami. Jestem przeciwny tej bratobójczej wojnie. Mówię: »wstrzymaj ogień i negocjuj - mówił aktor.
Podobne słowa wypowiedział w rozmowie z AFP pod koniec marca, nazywając działania prezydenta Rosji "ekscesami":
- Naród rosyjski nie jest odpowiedzialny za szalone, niedopuszczalne
ekscesy swoich przywódców takich jak Władimir Putin
- powiedział.
Słowa te nie spodobały się rosyjskim politykom zasiadającym w Dumie Państwowej, którzy
wezwali do skonfiskowania jego paszportu
:
- Uważam za ważne i konieczne, aby mówić o potrzebie unieważnienia paszportu Gérarda Depardieu za jego zuchwałe ataki i próby przemawiania w imieniu narodu rosyjskiego, który nie delegował go do wygłaszania takich oświadczeń - powiedział rosyjski deputowany Sultan Chamazajew rosyjskiemu dziennikowi MK RU.
Polityk dodał także, że nieruchomości aktora w Rosji
"muszą zostać wywłaszczone i przekazane sierotom"
.
Wcześniej do słów Aktor odnosił się także rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow, który stwierdził, że Depardieu nie do końca rozumie, co się dzieje, ponieważ nie jest zaznajomiony z programem politycznym Rosji:
- Jeśli będzie taka potrzeba, chętnie wszystko mu wyjaśnimy, żeby miał pełniejsze pojęcie o temacie - powiedział w rozmowie z Politico.