W piątek odbył się
prowojenny wiec
z okazji ósmej rocznicy aneksji Krymu oraz
na znak poparcia dla "operacji wojskowej" w Ukrainie
. W imprezie wziął udział
rosyjski aktor Władimir Maszkow
, który przemawiał do ludzi zgromadzonych na stadionie Łużniki w Moskwie.
Mariya Mashkova
, córka Rosjanina, skomentowała w rozmowie z CNN, że ojciec "łamie jej serce".
Na filmikach dostępnych w sieci można zobaczyć uczestników wiecu machających flagami i transparentami z literą "Z", która stała się symbolem zwolenników Władimira Putina po tym, jak pojawiła się na rosyjskich pojazdach atakujących Ukrainę:
Maszkow znany jest z produkcji, takich jak
Mission: Impossible
czy
Za linią wroga
.
- Jesteśmy Rosjanami, kochamy nasz kraj, jesteśmy za światem bez nazizmu.
Jesteśmy za naszą armią, za naszym prezydentem
- przemawiał podczas wiecu.
Mariya Mashkova, która na co dzień mieszka w USA i posługuje się angielską wersją nazwiska, już wcześniej zabrała głos w sprawie inwazji wojsk rosyjskich na Ukrainę. Gwiazda serialu
Zniewolona
napisała na Instagramie, że choć jest Rosjanką,
jest silnie związana z Ukrainą
.
"Moje serce jest z moim rosyjskim narodem, ale nie wiem jak będziemy żyć.
Moja dusza jest zaś z narodem ukraińskim.
Moja dusza jest teraz bombardowana" - wyjaśniła.
Aktorka podobne zdanie wyraziła na łamach telewizji CNN w rozmowie z prezenterką Erin Burnett.
- To, co dzieje się teraz, jest po prostu nie do pomyślenia… i fakt, że tak wielu Rosjan, w tym mój tata, wierzy, że ta przemoc jest w jakiś sposób uzasadniona, to łamie mi serce - mówiła.
Mashkova stwierdziła, że po rozmowie z ojcem wierzy, że te tysiące Rosjan zgromadzonych na stadionie w Moskwie faktycznie nie wie, co się dzieje w Ukrainie.
-
Poprosił mnie, żebym natychmiast wróciła do Rosji
, żebym zabrała ze sobą moje córki, żebym była dobrą Rosjanką,
żebym prosiła o przebaczenie za zdradę
i żebym była z Rosjanami, z moimi ludźmi,
żeby pomóc w walce z ukraińskimi nazistami
- przekazała.
Rosjanka podzieliła się również swoimi doświadczeniami zdobytymi podczas pracy w Ukrainie.
- Dużo pracowałam w Rosji i w Ukrainie. W zeszłym roku byłam w Kijowie i widziałam życzliwych Ukraińców. Mam tam wielu przyjaciół i znajomych. Żaden z nich nie nienawidził mnie za to, że jestem Rosjanką i
żaden nie prosił o ratunek Panie Putin
. To właśnie widziałam - dodała.