Rzeczpospolita
informuje, że
w Poczcie Polskiej szykują się kolejne zmiany
. W marcu dziennik informował, że trudna sytuacja zmusiła zarząd firmy do jej restrukturyzacji. Wśród zmian przewidywane są zwolnienia, co najmniej
5 tysięcy pracowników
. Według wyliczeń po dwóch pierwszych miesiącach 2024 roku spółka miała odnotować ponad 60 milionów zł strat. W związku z tym zdecydowano się na redukcję. Według wcześniejszych doniesień ta miałaby przebiegać naturalnie. Pracownicy nie będą mieli przedłużanych umów, a na miejsca osób, które będą przechodziły na emeryturę, nie będą zatrudniani nowi pracownicy.
Okazuje się jednak, że to nie wszystko. Według ustaleń
Rzeczpospolitej
ma także dojść do
zwolnień grupowych.
Ich skala na razie nie jest znana. Miałyby one dotyczyć
głównie administracji.
W najbliższych miesiącach ma być wypowiedziany też układ zbiorowy pracy.
Poczta Polska nie potwierdza, ale też nie zaprzecza tym ustaleniom:
- Sytuacja finansowa jest niezwykle trudna. Spółka wymaga kompleksowej transformacji, dlatego przeprowadzenie tego procesu jest priorytetem dla zarządu. Przyjęty plan finansowy oraz zatrudnienia należy traktować jedynie jako punkt wyjścia dla dalszych działań naprawczych, które są wypracowywane - wyjaśnia biuro prasowe operatora na pytanie dziennika.
Sytuacja Poczty Polskiej już od jakiegoś czasu nie jest dobra.
Liczba osób zatrudnionych z roku na rok maleje
. W porównaniu z okresem sprzed pandemii obsada w spółce spadła o ponad 15 tys. etatów, do 63 tys. Pod koniec roku zatrudnionych może być już jedynie 53 tys. pracowników. Przekłada się to także na
liczbę działających placówek
. Ta od 2012 roku zmalała o jedną piątą, czyli o ponad 1,7 tys. lokalizacji. Dla porównania w 2022 roku Poczta Polska miała 7620 punktów. Teraz jest ich już tylko 6727.
Dziennik podaje, że na razie nie ma informacji o zamykaniu kolejnych placówek. Ustalono jednak, że poza dużymi miastami i centrami handlowymi mają być zamykane w soboty. Oprócz tego zmniejszona ma być także liczba okienek i czas pracy urzędów.