fot. East News / X @donaldtusk
Donald Tusk
poinformował, że posłowie KO, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu w sprawie aborcji, zostali zawieszeni w klubie i stracili swoje funkcje. Chodzi o Romana Giertycha i Waldemara Sługockiego. Trzeci poseł KO, który nie głosował, jest usprawiedliwiony, bo przebywa w szpitalu.
Dziś Sejm odrzucił
projekt Lewicy dotyczący m.in. depenalizacji pomocy w aborcji.
Za projektem zagłosowało 215 posłów, przeciwko było 218. Przeważyły przede wszystkim głosy PSL, jednak największe oburzenie wzbudziła nieobecność na głosowaniu trzech posłów KO, w tym Romana Giertycha. Reszta klubu głosowała za przyjęciem projektu.
"Wiele moich poglądów ewoluowało, ale nie jestem Moniką Pawłowską a rebours. Dzisiaj ze względu na szacunek do poglądów jednak zdecydowanej większości wyborców KO oraz do dyscypliny klubowej postanowiłem nie brać udziału w glosowaniu nad projektem Lewicy" - tłumaczył się
Roman Giertych
, na którego spadła największa krytyka, ponieważ podczas głosowania był obecny w Sejmie.
Przypomnijmy, że to kolejny raz, gdy Giertych wychodzi z głosowania w sprawie aborcji.
Waldemar Sługocki,
wiceminister rozwoju i technologii, twierdzi natomiast, że jego nieobecność w Sejmie związan jest z podróżą służbową do USA.
Donald Tusk za pośrednictwem Twittera poinformował jednak, że
obaj posłowie zostali zawieszeni w członkach klubu oraz stracą swoje funkcje
: wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra.
"To nie było zwykłe głosowanie. Poseł Grabczuk w szpitalu - jest usprawiedliwiony. Posłowie Giertych i Sługocki zostaną zawieszeni w klubie poselskim i pozbawieni funkcji (wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra)" - napisał premier.
Na jego wpis zareagowali m.in. politycy Konfederacji.