Dzik vs koń / fot. Pixabay, Pxhere
Podczas przeprowadzonego pod koniec sierpnia
polowania w lasach w okolicy Zaręby zastrzelono konia
na pobliskim pastwisku. Myśliwy, który
pomylił klacz z dzikiem
, przyznał się do winy dopiero po tym, jak wydobyto kulę i zapowiedziano badania balistyczne.
Jak informuje serwis eluban.pl, polowanie było prowadzone w nocy z 29 na 30 sierpnia przez
koło łowieckie Róg z Wrocławia
, które w okolicy Zaręby ma swój okręg łowiecki. Myśliwi tej nocy
polowali na dziki
.
Około 1 w nocy mieszkańcy pobliskich zabudowań usłyszeli
oddany w pobliżu strzał
, a chwilę później - rżenie jednego z koni. Gdy na polu znaleźli martwą klacz, myśliwych już nie było. Właściciele konia zobaczyli tylko
samochód oddalający się w kierunku lasu
.
Mieszkańcy Zaręby zgłosili sprawę na policję. Choć z początku żaden z myśliwych nie przyznawał się do zabicia konia, sytuacja zmieniła się, gdy
wydobyto kulę i zapowiedziano badania balistyczne
.
- Jest myśliwy, który
tego dnia polował i przyznał się
, że w sposób nieumyślny dokonał postrzelenia tego konia myśląc, że to jest dzik - powiedziała
Kamila Wolańska
z
Prokuratury Rejonowej w Lubaniu
.
Wszystko wskazuje na to, że myśliwy odpowie nie tylko za zabicie konia, ale też za narażanie mieszkańców na niebezpieczeństwo. Zgodnie z prawem łowieckim polowania nie mogą odbywać się w odległości
mniejszej niż 150 metrów od zabudowań
. Dodatkowo myśliwy będzie musiał pokryć stratę, którą wyceniono na
kilkanaście tysięcy zlotych
.
- Myśliwy już
został zawieszony w prawach członka koła
, a sprawa zostanie dodatkowo skierowana do rzecznika dyscyplinarnego Polskiego Związku Łowieckiego. Teraz czekamy na rozstrzygnięcia śledztwa prokuratorskiego i decyzję sądu - twierdzi
Jerzy Michalski
z koła łowieckiego Róg.