Martyna Kaczmarek
to instagramerka, która w swoich treściach tłumaczy, dlaczego potrzebujemy feminizmu w dzisiejszych czasach. Kobieta zrobiła karierę w marketingu i często podkreśla swój przywilej. Jej konto obserwuje około 140 tysięcy użytkowników.
Ostatnio w mediach o Kaczmarek zrobiło się głośno przy okazji
wypadku
, w którym udział brał prawnik wracający z jej wesela. Zginęły w nim dwie kobiety. Influencerka była wówczas krytykowana za słowa, że jej bliscy "przeżyli tylko dlatego, że mieli dwuletnie auto wysokiej klasy z zaawansowanymi system bezpieczeństwa".
Tydzień temu influencerka ogłosiła
otwarcie swojego sklepu z ubraniami dla kobiet o nazwie Herstoria
. Już wcześniej zapowiadała, że chce "stworzyć przedsiębiorstwo społeczne żeby kontrybuować pozytywnie do społeczeństwa różnego rodzaju cele środowiskowe". Zadeklarowała, że
16,8% dochodu z każdego sprzedanego produktu przekaże na cele feministyczne
, na początek na Fundację Feminoteka.
Na stronie internetowej sklepu można przeczytać manifest, w którym opisano cele marki: zatrzymanie przemocy seksualnej, zniesienie luki płacowej czy walka z seksizmem. Wspieranie organizacji feministycznych ma pomóc to osiągnąć.
Powstanie nowej marki odzieżowej skrytykowała
Agnieszka Rębacz
, członkini Krakowskiego Stowarzyszenia Mówców. Kobieta zauważyła, że feminizm jest ważnym elementem tożsamości wielu młodych Polek, dlatego
niepokoi ją monetyzowanie idei.
"Herstoria niczym nie była bowiem promowana tak, jak feminizmem jego założycielki, feminizmem bijącym z deklaracji ideowych marki, feminizmem wspieranych przez markę organizacji pozarządowych. Nie można było się dowiedzieć zbyt wiele o tym, jakiej jakości będą produkty, czemu akurat jest to odzież, co te produkty wyróżnia –
to, co mamy kupić, to po prostu obietnica lepszego świata i misja, w którą wierzymy
, z którą się utożsamiamy i z którą sama właścicielka marki od roku nas oswaja, produkując edukacyjne i uświadamiające treści" - napisała.
Kolejną kwestią jest sama nazwa marki, czyli Herstoria.
"To pojęcie, które powstało jako gra słów (HIStory-->HERstory) i
ma oznaczać historię opowiadaną z perspektywy kobiet
i o kobietach, ma symbolizować zwracanie kobietom należnego im miejsca w opowiadaniu o świecie" - podkreśliła Rębacz.
"Jestem zniesmaczona
wykorzystywaniem myśli feministycznej do celów biznesowych
w taki sposób, jaki przedstawia marka Herstoria" - podsumowała:
Wpis Rębacz sprowokował innych twórców do krytyki Kaczmarek. Stylistka
Karolina Domaradzka
skupiła się na marynarkach oferowanych przez sklep Martyny. Zarzuciła influencerce, że w sprzedawaniu idei towar jest sprawą drugorzędną, a produkowana przez nią obcisła
marynarka to wręcz symbol nierówności w wynagrodzeniach
pomiędzy sekretarką i sekretarzem.
"Polegając na swoim doświadczeniu mogę więc z pełną odpowiedzialnością stwierdzić, że
ta "ponadczasowa klasyka" powstała na bazie gotowego i staromodnego wykroju
, którym albo dysponowała już szwalnia, albo który został po prostu od kogoś odkupiony, ale w życiu nie uwierzę, że jakikolwiek człowiek o zdrowych zmysłach zaprojektował go specjalnie dla marki Herstoria" - napisała w swoich Instagram Stories.
Krytyka była na tyle duża, że na Instagramie powstała akcja "nie kupuję feminizmu", w ramach której aktywistki wyjaśniały, dlaczego uważają, że sklep wręcz szkodzi ruchowi feministycznemu.
"Herstoria jest dla mnie ważna. Spędzam dużo czasu na poznawaniu życiorysów kobiet, polityczek, działaczek feministycznych i społecznych, emancypantek. [...] Ale gdy dziś wpisuję hasło 'herstoria' w przeglądarkę, jednym z pierwszych wyników jest... sklep z ubraniami. I, powiem Wam szczerze, strasznie mnie to wkurza" - napisała
Martyna Jałoszyńska:
"A co mnie śmieszy najbardziej? To, że cała lewa strona publikowała materiały oburzenia wokół reklamy Maty, ale prawie nikt nie zwrócił uwagi swojej własnej koleżance, że wykorzystuje feminizm do budowy marki" - podkreśliła Malwina prowadząca kontro nie.pelnosprytna:
"Wyrażam sprzeciw przeciwko wykorzystywaniu sytuacji kobiet w Polsce do budowania biznesu przez Martynę Kaczmarek (i jej męża) w firmie odzieżowej Herstoria" - oświadczyła prowadząca konto mi.lulilu:
W odpowiedzi na coraz większą krytykę Kaczmarek przeprosiła za wykorzystanie nazwy "herstoria" w celach sprzedażowych i postanowiła
zmienić nazwę sklepu na Herstore.pl
. Ponadto zapowiedziała z
ałożenie Fundacji Herstoria
, której konto już zdobyło ponad 4 tysiące obserwujących.