Sejm w wieczornym głosowaniu przyjął
ustawę o in vitr
o, która po 8 latach przywraca finansowanie procedury z budżetu państwa. To pierwszy obywatelski projekt ustawy przyjęty w nowym Sejmie.
Debata o in vitro wróciła do Sejmu w zeszłym tygodniu za sprawą obywatelskiego projektu złożonego jeszcze w poprzedniej kadencji. Dyskusja trwała również wczoraj i dziś, gdzie przeciwko projektowi ponownie opowiadała się część posłów PiS i Konfederacji. Szczególne kontrowersje wzbudziły słowa Dariusza Mateckiego, a także
Grzegorza Brauna
, który mówił o procedurze "z piekła rodem".
Dziś Braun opowiadał m.in., że jako filmowiec obserwował procedurę in vitro, ponownie pojawiły się w jego wypowiedzi odniesienia do obozu Auschwitz. Posłanki Koalicji Obywatelskiej zapowiedziały, że zgłoszą to do Komisji Etyki.
Mimo kontrowersji i prób zakłócania głosowania ze strony PiS, wieczorem Sejm głosami koalicji KO, Trzeciej Drogi i Lewicy
przyjął ustawę o finansowaniu in vitro
. Za głosowało
268 posłów
, przeciw było 118, wstrzymało sie 50. Zgodnie z zapowiedziami w PiS nie było
dyscypliny
w głosowaniu nad tą ustawą: za było 23 posłów, przeciwko 102, 49 wstrzymało się od głosu. "Za" głosowali m.in. Mateusz Morawiecki, Mariusz Kamiński czy Radosław Fogiel.
Odrzucono także poprawki proponowane przez PiS, zakładające m.in. procedurę in vitro wyłącznie dla związków zalegalizowanych "zgodnie z polskim prawem".
Ustawa, która teraz trafi do Senatu, ma wprowadzić finansowanie leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Zakłada, że minister zdrowia będzie zobowiązany do opracowania, realizacji oraz finansowania programu leczenia niepłodności obejmującego procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe. W ustawie określono również, że na realizację programu corocznie ma być przeznaczane co najmniej
500 mln zł
.