1 września
Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki
wspólnie ogłosili, że Polska będzie ubiegać się o
reparacje
wojenne od Niemiec. Według wyliczeń ekspertów PiS ma chodzić o 6 bilionów 200 miliardów złotych.
W odpowiedzi niemieckie media przypomniały, że sprawa reparacji dla Polski została dawno prawnie zamknięta. Takie jest również oficjalne stanowisko
niemieckiego rządu
.
- Stanowisko niemieckiego rządu nie uległo zmianie, sprawa reparacji została zamknięta. Polska już dawno, bo w 1953 roku, zrzekła się dalszych reparacji i kilkakrotnie potwierdzała to zrzeczenie. To podstawa obowiązującego obecnie porządku europejskiego. Niemcy ponoszą odpowiedzialność polityczną i moralną za II wojnę światową - stwierdził rzecznik niemieckiego MSZ.
Z tym nie zgadzają się jednak politycy PiS.
Arkadiusz Mularczyk
w rozmowie z Polsat News podkreślał, że zrzeczenie się reparacji przez rząd PRL było
niezgodne z prawem
.
- Chciałbym, aby rząd niemiecki upublicznił to zrzeczenie się reparacji. Z tego, co wiem, w archiwach niemieckich nie ma żadnego dokumentu, żadnej uchwały, żadnej noty, nie ma po prostu nic. Nie widziałem żadnej uchwały Rady Ministrów rządu Bolesława Bieruta, żaden taki dokument nie został wprowadzony do obiegu publicznego. (...) Nie możemy kartki, którą podpisał Bierut, traktować jako uchwały rządu Bieruta - stwierdził.
Do kwestii reparacji odniósł się wczoraj Jarosław Kaczyński podczas wizyty w Nowym Targu. Odpowiadając na pytania sympatyków PiS, tłumaczył,
jakie będą kolejne kroki w sprawie
.
- W tej chwili ten raport, to są trzy tomy, musi być bardzo dokładnie
przetłumaczony na niemiecki
. Jeżeli chcemy podjąć akcję wobec Niemiec, to musimy mieć bardzo precyzyjny przekład niemiecki. To chwilę potrwa, a potem zostanie wystosowana oficjalna nota do Niemiec. I to jest działanie państwa. Ale jednocześnie my na terenie Niemiec
rozpoczniemy całą kampanię i rozszerzymy ją także na pozostałe kraje
- mówił.
- Będziemy o tym mówić, bo to będzie zwiększało nacisk na Niemcy. A poza tym, w imię niemieckiego zdrowia psychicznego, mówię o psychice narodowej, oni też powinni to wiedzieć. Bo oni to wypierają ze swojej świadomości. Albo też wpadają na taki pomysł, że odszkodowaniami były ziemie zachodnie - dodał.
- My kompleksu niższości nie mamy i
będziemy upominać się
o to co się nam należy.