Kawałek czystego papieru stał się symbolem
masowych protestów w Chinach
, które trwają od piątkowego wieczoru. Demonstranci w Szanghaju i innych miastach unoszą kartki nad głowami, żeby
sprzeciwić się cenzurze
.
Protesty są odpowiedzią na pożar w mieście Urumczi, w którym
zginęło co najmniej 10 osób
. Mieszkańcy nie mogli się ewakuować, ponieważ obiekt był częściowo zamknięty z powodu restrykcji covidowych.
Sprawa rozwścieczyła Chińczyków, którzy już następnego dnia skandowali hasła, takie jak: "zakończ lockdown" czy słowa hymnu narodowego: "powstańcie, którzy nie zgadzacie się być niewolnikami".
Trwająca fala demonstracji określana jest jako największa od 10 lat, czyli odkąd władzę przejął Xi Jinping. Najpopularniejszym rekwizytem podczas protestów stała się biała kartka.
Pojawiła się w rękach protestujących w niedzielny wieczór w Szanghaju podczas upamiętnienia ofiar pożaru. Na podobny gest zdecydowały się osoby zgromadzone na kampusie prestiżowego pekińskiego Uniwersytetu Tsinghua.
Reuters donosi, że również w Chengdu, stolicy prowincji Syczuan na południowym zachodzie Chin, ludzie unosili białe kartki papieru i krzyczeli: "Nie chcemy dożywotnich władców! Nie chcemy cesarzy!". To aluzja do decyzji Xi Jinpinga, który usunął z konstytucji limit kadencji.
BBC informuje również, że na ulicach miasta Wuzhen można było dostrzec młodą kobietę spacerującą z łańcuchami na nadgarstkach, taśmą klejącą na ustach i pustą kartką w dłoniach.
Kawałki białego papieru pojawiają się na protestach w Chinach od 2020 roku. Mieszkańcy Hong Kongu trzymali puste kartki, żeby zaprotestować przeciwko nowym przepisom bezpieczeństwa narodowego. Władze
zakazały wówczas haseł i zwrotów związanych z ruchem masowych protestów
w 2019 roku, kiedy władze brutalnie stłumiły demonstrantów. Przypomnijmy, że demonstracje były wyrazem sprzeciwu wobec projektu ustawy, która pozwala na ekstradycję obywateli do Chińskiej Republiki Ludowej.