Mateusz Morawiecki
wczoraj po powrocie z Francji pytany był przez dziennikarzy m.in. o
sprawę Daniela Obajtka
i czy nie zaczyna ona "ciążyć Prawu i Sprawiedliwości". Premier przypomniał, że przecież prezes PKN Orlen sam poprosił o weryfikację swoich finansów przez CBA.
- Raz jeszcze chciałbym wrócić do tego, o czym wspomniałem wcześniej. Bo oprócz tego, że ta weryfikacja jest bardzo ważna, to myślę też, że zawsze warto się zastanowić
, skąd akurat teraz taki bezpardonowy ata
k. I jestem przekonany, że ten atak ma związek, również z tym, przede wszystkim z tym, że pan prezes Obajtek prowadzi bardzo ważne procesy integracji gospodarczej, procesy, które - można powiedzieć wprost -
są nie w smak naszym niektórym sąsiadom
, i one są prowadzone dla wzmocnienia pozycji energetycznej Polski - stwierdził premier.
- W takich sytuacjach dzieją się najróżniejsze rzeczy, więc takie powiązanie faktów, myślę, że jest bardzo potrzebne i powinno dać bardzo wiele do myślenia wszystkim - dodał.
Na Twitterze Morawiecki stanął natomiast
w obronie rodziny Beaty Szydło
.
"Medialny atak na rodzinę Pani Premier Beaty Szydło to bezpardonowa próba podeptania godności drugiego człowieka. Takie nagonki powinny spotkać się z bezwzględnym i powszechnym napiętnowaniem. Także ze strony środowiska dziennikarskiego" - napisał.
Przypomnijmy, że wczoraj OKO.press ujawniło, że syn Beaty Szydło,
Tymoteusz
, po rezygnacji z kapłaństwa rozpoczął pracę w firmie, której udziałowcem jest Obajtek.
Według nieoficjalnych informacji
kierownictwo PiS póki co nie rozważa dymisji prezesa PKN Orlen
. Jak podaje WP, temat jego nieruchomości pojawił się na jednym ze spotkań prezesa Obajtka z prezesem
Kaczyńskim
. W trakcie rozmowy "prezes Jarosław Kaczyński miał żartować, że dom za 5 milionów to Obajtek musiał kupić w centrum Warszawy", co odebrano jako pełne wsparcie dla prezesa Orlenu.