18 września premier Włoch Giorgia Meloni myślała, że rozmawia z przewodniczącym Komisji Unii Afrykańskiej o wojnie w Ukrainie. Kobieta stwierdziła, że "ze wszystkich stron jest
duże zmęczenie
" sytuacją i zapowiedziała, że "zbliża się czas, kiedy wszyscy zrozumieją, że potrzebujemy zakończenia [konfliktu - red.]".
- Mam kilka pomysłów, jak sobie poradzić z tą sytuacją, ale czekam na odpowiedni moment, aby je przedstawić - dodała.
Tego samego dnia Meloni uczestniczyła sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ i spotkała się z afrykańskimi politykami, dlatego wierzyła, że naprawdę kontaktuje się z przewodniczącym.
Tymczasem okazało się, że premier w rzeczywistości rozmawiała z
rosyjskimi pranksterami
: Vovanem i Lexusem. To ci sami, którzy w zeszłym roku rozmawiali z Andrzejem Dudą. Żart telefoniczny miał miejsce po eksplozji rakiety w Przewodowie. Rosjanie wówczas podszyli się pod prezydenta Francji.
Agencja prasowa ANSA ujawniła treść rozmowy. Przedstawiciele doradcy premier Włoch ds. dyplomacji przekazali, że "wyrażają ubolewanie" z powodu pranku.