Pod koniec marca
Gazeta Wyborcza
informowała, że podczas wizyty w krakowskim liceum,
w którym do 2015 roku
uczyła języka niemieckiego, Agata Duda miała odradzać nauczycielom strajk.
Dziennik powołuje się na anonimową wypowiedź jednej z nauczycielek:
-
Próbowała nas przekonać, abyśmy nie przystępowali do protestu
. Mówiła, że stanowisko rządu jest jasne. Nie ma pieniędzy na podwyżki w oświacie, więc strajk nie ma żadnego sensu. Dyskusji, która się wywiązała, przysłuchiwał się pan dyrektor. Agata Duda powiedziała nam, że ma misję jeżdżenia po szkołach i uspokajania gorącej atmosfery - twierdzi rozmówczyni
Wyborczej
.
-
Celem spotkania było wzbudzenie w nas niepewności i zakwestionowania sensowności walki o wyższe płace
- dodała rozmówczyni dziennika.
Przedwczoraj
nauczyciele z krakowskiego liceum postanowili napisać list otwarty do Pierwszej Damy.
Koleżanki i koledzy Kornhauser-Dudy
wyrażają swoje rozgoryczenie brakiem solidaryzmu ze środowiskiem nauczycielskim
. Piszą, że
nie mogą już dłużej milczeć.
Nauczyciele
o pomoc w rozpowszechnieniu listu poprosili Macieja Stuhra,
który jest absolwentem II Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie.
"
Kochani, jestem absolwentem II Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie.
Podobnie Jak Pan Prezydent Andrzej Duda. Do czasu wyborów, nauczycielką w tej szkole była obecna Pierwsza Dama. Dziś moi dawni nauczyciele, byli koledzy i przyjaciele Agaty Dudy, przesłali mi list do niej z prośbą o udostępnienie.
Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Tym razem dosłownej...
" - napisał Stuhr.