fot. East News
Denys Puszylin, przywódca separatystów z nieuznawanej Donieckiej Republiki Ludowej, poinformował, że amerykański aktor
Steven Seagal przyjechał do Donbasu
, gdzie ma kręcić
film dokumentalny
o "trwającym tam konflikcie".
Gwiazda filmów akcji odwiedziła "areszt śledczy" dla ukraińskich jeńców w Ołeniwce, żeby porozmawiać z więźniami. W wiadomości na Telegramie Puszylin przekonywał, że część osób "zginęła tam niedawno w wyniku ataku rakietowego ukraińskich formacji zbrojnych".
"Na spotkaniu Steven zauważył, że
98 proc. osób, które mówią o konflikcie w mediach, nigdy tu nie było
. Dlatego świat nie zna prawdy. Chce zmienić sposób, w jaki patrzymy na tę wojnę" - napisał lider separatystów.
Propagandysta Władimir Sołowiow donosi, że Seagalowi pokazywano m.in. "fragmenty amerykańskich rakiet, które potwierdzają udział Kijowa w masakrze jego własnego wojska".
- Interesujące jest to, że jeden z nazistów, którzy zginęli, zaczął mówić o Zełenskim i jego odpowiedzialności za tortury i inne okropności, które naruszały konwencję genewską i były zbrodniami przeciwko ludzkości.
Zełenski był więc oskarżany
, zastanawiam się, czy dlatego ten facet został zabity rakietą - mówił aktor podczas konferencji, nawiązując do niedawnego zbombardowania kolonii przy pomocy wyrzutni HIMARS.
29 maja 2021 roku
Seagal oficjalnie dołączył do ugrupowania Sprawiedliwa Rosja - Za Prawdę
, gdzie zajmuje się kwestiami środowiskowymi i walką z zanieczyszczeniem środowiska.
Amerykański aktor już wcześniej był członkiem partii Za Prawdę Zachara Prilepina, która współpracuje z organizacją Sprawiedliwej Rosji Siergieja Mironowa i Patriotami Rosji Giennadija Semigina - wszystkie stowarzyszenia wspierają Władimira Putina: