fot. East News
Dane pokazują, że kryzys demograficzny w Wielkiej Brytanii pogłębia się. W 2023 roku współczynnik dzietności
spadł do rekordowo niskiego poziomu
- był najniższy od rozpoczęcia prowadzenia rejestrów w 1938 roku. Wartość współczynnika dzietności w tym kraju zaczęła gwałtowanie spadać już w 2010 roku, kiedy na jedną kobietę przypadało 1,94 żywych urodzeń.
Urząd Statystyk Narodowych (ONS) przekazał w poniedziałek, że średnia liczba dzieci rodzonych przez kobietę w ciągu życia, spadła w 2023 roku do
1,44
. W stolicy kraju wskaźnik ten był na jeszcze niższym poziomie. W 2023 roku w Londynie na jedną kobietę przypadało
1,35 żywych urodzeń
. Liczby te oznaczają, że
krajowy poziom wskaźnika dzietności jest znacznie poniżej naturalnego wskaźnika zastępowalności,
wynoszącego 2,1.
ONS podał, że w 2023 r. w Anglii i Walii doszło do
591 072 żywych urodzeń
. W porównaniu z rokiem poprzedzającym, oznacza to, że urodziło
o 14 407 dzieci mniej
. Największe spadki współczynnika dzietności odnotowano w Walii i północno-zachodniej Anglii.
Gwałtowny spadek wskaźnika dzietności w Wielkiej Brytanii, widoczny od 2010 roku, zbiegł się z
trudnym okresem dla brytyjskiej gospodarki
,
stagnacją płac
i spowolnieniem wzrostu w stosunku do wskaźników sprzed kryzysu finansowego.
Specjaliści podkreślają, że na zmniejszającą się liczbę urodzeń w Wielkiej Brytanii mogą mieć wpływ
czynniki ekonomiczne
oraz
szersze zmiany społeczne
. Należy jednak pamiętać, że problem z dzietnością dotyczy wszystkich państw rozwiniętych. Za kryzys demograficzny globalnie obwinia się
wysokie zatrudnienie kobiet
oraz
presję finansową
, jaka jest związana z mieszkalnictwem oraz opieką nad dziećmi.