Premier mówi, że prezydent Duda "nie wyraził zainteresowania" listą podsłuchiwanych Pegasusem

Dziś w Sejmie obraduje

. Zajmuje się ona inwigilacją za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy. Jej celem jest zbadanie legalności, prawidłowości i celowość czynności operacyjno-rozpoznawczych podejmowanych z wykorzystaniem Pegasusa w okresie od 16 listopada 2015 roku do dnia 20 listopada 2023 roku.

Wiceprzewodniczący komisji, poseł Lewicy Tomasz Trela przedstawił podczas posiedzenia wniosek, w którym komisja domaga się od Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego

. Polityk wymienił je w trakcie posiedzenia z imienia i nazwiska:

- Wnioskujemy o przedstawienie akt postępowań przygotowawczych, w ramach których stosowano oprogramowanie Pegasus lub podobne wobec

- operacja "Grzechotnik",

,

, Dawida Jackiewicza, Mariusza Antoniego Kamińskiego - operacja "Argon", operacja "Ksenon" - Sławomira Nowaka, Grzegorza Napieralskiego, Pawła Tamborskiego, Rafała Baniaka i

- wyliczał.

Z kolei wiceprzewodniczący komisji śledczej Paweł Śliz przekazał, że posłowie zawnioskują do prokuratora generalnego Adama Bodnara o przedstawienie zgód, jakie prokuratorzy wydawali m.in. na złożenie przez CBA wniosku o zarządzenie kontroli operacyjnej. 

Pegasus mógł być według jego słów wykorzystany wobec Krzysztofa Brejzy, Ryszarda Brejzy, Magdaleny Łośko, Ewy Wrzosek, Adama Hoffmana, Dawida Jackiewicza, Romana Giertycha, Jacka Karnowskiego,

, Andrzeja Malinowskiego, Pawła Tamborskiego, Andrzeja Długosza, Tomasza Szwejgierta, Grzegorza Napieralskiego,

, Katarzyny Kaczmarek, Mariusza Antoniego Kamińskiego i Sławomira Nowaka.

Warto przypomnieć, że już kilka dni temu

podczas posiedzenia

zwołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę mówił, że lista osób inwigilowanych Pegasusem jest bardzo długa. Dodał, że przekaże prezydentowi zebrane dokumenty do zapoznania się:

- Słusznie pan zauważył, że za dużo jest wokół tego wrzawy i wcale nie ma pan pewności, czy tego typu narzędzia służyły do legalnych i nielegalnych działań naszych poprzedników. Ja mam w tej chwili ujawniony dokument. To tylko próbka tych dokumentów, które są do pańskiej dyspozycji. Zobowiązałem ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego do przekazania, jeśli będzie pan zainteresowany, kompletu dokumentów, które niestety, mówię bez satysfakcji, potwierdzają w stu procentach zakup i korzystanie w sposób legalny i nielegalny z Pegasusa - zaznaczył.

-

. Ten dokument, który mam w ręku, potwierdza niestety to, czego najbardziej się obawialiśmy. Z inicjatywy Centralnego Biura Antykorupcyjnego zwrócono się o sfinansowanie zakupu Pegasusa do Funduszu Sprawiedliwości. To zostało potwierdzone przez pana ministra Ziobro. Jestem tym bardzo przygnębiony. Wszyscy wiemy, do czego ten Fundusz miał służyć. Przynajmniej tę kwestię uznaję za rozstrzygniętą, czy był, kto go kupił i do czego używał - oświadczył premier.

Dziś premier po raz kolejny odniósł się do sprawy. Tusk stwierdził, że

: 

- Wszystkie dokumenty są dostępne dla prezydenta jeśli wyrazi zainteresowanie. Ten jawny dokument pokazałem mu podczas spotkania. Ja w przeciwieństwie do przeciwników nie będę ujawniał szczegółów ze śledztwa, aby stawiać swoich oponentów w kłopotliwej sytuacji. Jeśli prezydent wyrazi wolę zapoznania się z dokumentem to służby, Prokurator Generalny udostępnią materiały. Na razie nie wyraził zainteresowania - relacjonował Donald Tusk.  

- Mnożą się doniesienia kogo PiS podsłuchiwał, sam fakt, że narasta przekonania, że robili to wobec swoich jest czymś trudnym do zniesienia (...). Będę szczęśliwy kiedy ten spektakl się skończy, jednak jestem przekonany, że używanie Pegasusa wobec opozycji i liderów publicznych jest jedynie fragmentem ponurej rzeczywistości - ocenił premier.

Zobacz też: