Wczorajszą konferencję dotyczącą obostrzeń
Mateusz Morawiecki
zaczął m.in. od apelu do opozycji.
-
Dość z politycznymi przepychankami.
Apeluję do opozycji:
jeśli nie potraficie działać solidarnie, razem z rządem, to przynajmniej nie zaogniajcie sytuacji.
Bo dzisiaj powinna obowiązywać filozofia "wszystkie ręce na pokład". Dlatego nie można przeszkadzać lekarzom, nie można kpić z tego, że robimy szpitale tymczasowe, bo one dziś ratują życie - mówił.
Premier wytknął też Platformie Obywatelskiej, że chciała prywatyzacji służby zdrowia, przy okazji krytykując prywatne placówki medyczne.
- Ten plan zakładał daleko idącą komercjalizację i prywatyzację. A teraz wszystkich obywateli
warto poprosić o zastanowienie się, jak wyglądałaby walka z COVID-19, gdyby znaczna część albo większość służby zdrowia właśnie znajdowała się poza domeną państwową?
Widzimy już, że nawet w niektórych przypadkach, kiedy mogła pomoc być udzielana, tej pomocy nie udzielano m.in. dlatego, że inne są priorytety, w inny sposób patrzy służba zdrowia prywatna na powszechny problem, jakim jest epidemia, a w inny sposób patrzą na to jednostki państwowe, publiczne i oczywiście również samorządowe - mówił premier.
-
Czy prywatna służba zdrowia ratuje zdrowie i życie pacjentów COVID19?
Czy słyszymy o tym, że jakieś wielkie szpitale prywatne są otwarte i właśnie zamieniane na COVID19? - dodał.
Na słowa premiera szybko zareagowali szefowie prywatnych sieci opieki zdrowotnej.
"Grupa Lux Med i szerzej pracodawcy medycyny prywatnej od początku pandemii wspiera system ochrony zdrowia w walce ze skutkami COVID-19. Zarówno w drugiej fali, jak i obecnie, aktywnie walczymy o życie i zdrowie pacjentów" - napisała tuż po wystąpieniu Morawieckiego
Anna Rulkiewicz, prezes Grupy LuxMed
na Twittterze.
W rozmowie z portalem cowzdrowiu.pl
Rulkiewicz przyznaje, że słowa Morawieckiego były krzywdzące
.
-
Nasz szpital i w drugiej, i teraz w trzeciej fali pandemii normalnie przyjmuje pacjentów jako placówka COVID-owa.
Podjeżdżają karetki i zajmujemy się pacjentami z ciężkim przebiegiem COVID, którzy wymagają hospitalizacji. Przeznaczyliśmy na ten cel nasz szpital, rezygnując z realizacji w nim innych procedur choć placówka ta normalnie działa głównie komercyjnie i ma tylko minimalną umowę z NFZ. Nie chciałam wcześniej tego mówić, ale wkładamy w to własne pieniądze, miliony złotych, bo te z NFZ płacone teraz za COVID-owych pacjentów, pokrywają tylko część kosztów, ale wiemy, że to bardzo ważna sprawa i zaangażowaliśmy się mimo tego - mówi szefowa LuxMedu.
-
Mam obawy, że po dzisiejszej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego niektórym z nas po prostu pękły serca
. Nie rozumiemy słów, które premier wypowiedział. Sektor prywatny jest, był i będzie dawał z siebie wszystko, by epidemia w Polsce nie przyniosła większej liczby rodzinnych dramatów i śmierci.
W podobnym tonie wypowiada się
Artur Białkowski z zarządu Medicover
.
- Jako prywatna i odpowiedzialna firma usług medycznych każdego dnia angażujemy się w walkę z pandemią, otaczamy opieką tysiące pacjentów. Od początku prowadzimy szczepienia w ramach Narodowego Programu Szczepień, udostępniliśmy także szpitalne łóżka COVIDowe, a w ostatnim okresie
już nawet 60 proc. wyjazdów naszych karetek dotyczy pacjentów z COVID, których transportujemy do szpitali.
W okresie pandemii cały czas pomoc pacjentom z COVID niosą także nasze lekarskie zespoły wyjazdowe, które dojeżdżają bezpośrednio do ich domów - mówi w rozmowie z cowzdrowiu.pl