fot. BBC / Instagram
Dwa lata temu media żyły sprawą ucieczki żony
Muhammada Ibn Raszida Al Maktuma
, emira Dubaju i wicepremiera
Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Była to pierwsza udana ucieczka kobiety z otoczenia emira.
Haja bint al-Husajn
ujawniła praktyki swojego męża, który
miał porywać, a następnie zastraszać czy nawet torturować swoje córki
, które próbowały uciec z Dubaju.
Heja wniosła do brytyjskiego sądu oskarżenie przeciwko swojemu mężowi. Sąd uznał, że
jest on odpowiedzialny za zorganizowanie porwania swoich córek oraz stosowanie wobec nich tortur.
Jedną z wiezionych córek jest księżniczka Latifa.
Latifa ibn Muhammad Al Maktum
została porwana z jachtu pływającego po Oceanie Indyjskim i siłą sprowadzona do Dubaju. Księżniczka opublikowała w swoich w mediach społecznościowych dramatyczne wyznanie, w którym ujawniła, że była "więziona, torturowana i bita przez rodzinę królewską".
35-latka od trzech lat jest więziona w willi, która została przekształcona w więzienie.
Latifa nie może wychodzić na zewnątrz.
W 2019 roku kobieta nawiązała kontakt telefoniczny ze swoimi przyjaciółmi. Teraz telewizja BBC opublikowała nagranie, które księżniczka przesłała swoim znajomym.
"
Nagrywam to wideo w łazience, ponieważ jest to jedyny pokój z drzwiami, które mogę zamknąć. Jestem zakładnikiem.
Nie jestem wolna. Moje życie nie jest w moich rękach".
"
Codziennie boję się o swoje bezpieczeństwo i życie. Naprawdę nie wiem, czy przeżyję tę sytuację
. Policja zagroziła mi, że będę w więzieniu całe życie i już nigdy nie zobaczę słońca".
Przyjaciółka Latify oraz jej kuzyn postanowili ujawnić nagranie, aby wywrzeć presję na emirze Dubaju.
Niestety, od pewnego czasu księżniczka przestała kontaktować się z kimkolwiek. Przyjaciele podejrzewają, ze została przyłapana z telefonem i obawiają się o jej życie.
Władze Zjednoczonych Emiratów Arabskich oświadczyły, że księżniczka jest "bezpieczna" i "przebywa pod opieką kochającej rodziny".