fot. East News
W piątek na
Białorusi
odbył się pogrzeb funkcjonariusza KGB, który - według wersji podanej przez władze - został zabity przez informatyka Andreja Zelcera podczas szturmu na jego mieszkanie w stolicy Białorusi.
Funkcjonariusz miał zginąć od strzałów z broni myśliwskiej. Służby odpowiedziały ogniem i zastrzeliły Zelcera. Media państwowe podają, że mężczyzna był "terrorystą":
W sieci pojawiło się nagranie z tego zdarzenia, jednak jego prawdziwość nie została potwierdzona:
Wiceminister spraw wewnętrznych Białorusi Hiennadij Kazakiewicz na antenie kanału ONT TV poinformował, że
KGB identyfikuje dziennie ponad 200 autorów negatywnych komentarzy
na temat śmierci oficera KGB w Mińsku:
- Zidentyfikowaliśmy dzisiaj ponad dwustu takich przestępców. Ponadto uruchomiliśmy specjalną linię, aby obywatele mogli przekazywać nam takie informacje - powiedział.
Według ministra dziennie nawet 2 tysiące obywateli zgłasza się do służb z prośbą o ochronę przed osobami takimi jak informatyk Andrej Zelcer:
- Ich reakcja była dla nas bardzo ważna, a reakcja jest prosta, ludzka. To znaczy ludzie składają kondolencje, proszą i żądają ochrony przed takimi wirtualnymi bojownikami i przekazują nam informacje, a to absolutnie normalne, zgodnie z którymi znajdujemy tych przestępców - stwierdził.
Centrum Praw Człowieka "Wiasna" podaje, że
w ostatnich dniach
w związku z oskarżeniami o komentarze w internecie
aresztowano ponad 100 osób.