fot. East News
Wczoraj
przed godziną 23 w Krakowie
w okolicach domu handlowego Jubilat
doszło do kolizji samochodu
, którym kierowała była premier
Beata Szydło.
Samochód, który prowadziła wyjeżdżał z ulicy Zwierzynieckiej. Jak podaje
Gazeta Wyborcza
powołując się na
relację świadków zdarzenia, na sygnalizatorze włączona była zielona strzałka
, jednak była
premier nie zatrzymała się przed skrzyżowaniem
i wjechała od razu na lewy pas Alei Zygmunta Krasińskiego. Prawdopodobnie chciała zawrócić na jezdnię w kierunku mostu Dębnickiego.
W tył samochodu byłej
premier uderzył biały dostawczy Opel,
który po zderzeniu odbił się i uderzył w słup oświetleniowy, który się przechylił.
Na Gorącą Linię RMF FM zadzwonił
kierowca samochodu, który brał udział w kolizji.
-
Auto nasze do kasacji
, przyjechały trzy straże pożarne, policja - powiedział kierowca opla.
Według relacji dziennikarza RMF FM Rafała Balawajdera, była premier
została ukarana mandatem w wysokości 450 złotych i sześcioma punktami karnymi.
W Krakowie na miejscu wypadku pojawił się także minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, który poinformował, że
była premier czuje się dobrze.
10 lipca Beata Szydło ogłosiła na Twitterze, że zrezygnowała z ochrony SOP: