Ocean Drive w Miami Beach 18.03.2021r., fot. East News
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, na których widać
tłumy gromadzące się w kurorcie Miami Beach na Florydzie.
Studenci korzystają z przerwy wiosennej, łamiąc przy tym obostrzenia związane z pandemią koronawirusa.
-
Jeżeli dostanę koronę, to ją dostanę. Nie powstrzyma mnie to przed imprezowaniem
- powiedział reporterom Fox News jeden z imprezowiczów.
Okazuje się, że dla turystów-imprezowiczów zamknięte bary i restauracje to nie problem.
Tłumy ustawiają się w kolejkach przed sklepami.
Tydzień temu zatrzymano aż 150 osób.
Władze miasta obawiając się powtórki, przed minionym weekendem wprowadziły
dodatkowe obostrzenia
: m.in.
przedłużono godzinę policyjną
- początkowo obowiązywała ona od północy do godziny 6, teraz zaczyna się od godz. 20, a także ogłoszono
stan wyjątkowy.
Mimo to imprezowicze nie zastosowali się do obostrzeń, a na Ocean Avenue pojawiły się tłumy. Na miejsce
wezwano SWAT, który rozpędziły tłumy gazem pieprzowym.
Rzecznik policji w Miami Beach Ernesto Rodriguez w rozmowie z mediami przekazał, że w lutym i marcu w związku z łamaniem obostrzeń zatrzymano ponad 900 osób. Podobne środki ostrożności zastosowały inne miasta na Florydzie.